Wiadomości

Areszt za zagrożenie katastrofą

Data publikacji 19.11.2012

Sąd w Toruniu na wniosek oskarżyciela aresztował na
najbliższe 3 miesiące podejrzanego m.in. o sprowadzenie zagrożenia katastrofą w
ruchu lądowym. 34-latek usłyszał kilka zarzutów, a swoich czynów dopuścił się w
warunkach powrotu do ...

Sąd w Toruniu na wniosek oskarżyciela aresztował na najbliższe 3 miesiące podejrzanego m.in. o sprowadzenie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym. 34-latek usłyszał kilka zarzutów, a swoich czynów dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa. Teraz może mu grozić do 15 lat więzienia.

Do późnego wieczora w piątek (09.11) trwały czynności z udziałem podejrzanego 34-latka, który  dzień wcześniej nie zatrzymał się do policyjnej  kontroli  przy ul. Sobieskiego w Toruniu. Po zebraniu materiału dowodowego kryminalni z komisariatu Policji Toruń- Rubinkowo całość zgromadzonych dokumentów przekazali do prokuratury. Oskarżyciel po zapoznaniu się z postępowaniem wszczął śledztwo i postawił podejrzanemu zarzut m.in. sprowadzenia zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym, uszkodzenia mienia, wywarcie wpływu na podjętą przez funkcjonariusza czynność zatrzymania pojazdu, oraz włamanie do sklepu w Toruniu przy ul Szubińskiej. Podczas wykonywania czynności policjanci ustalili, że mężczyzna dopuścił się tych czynów w warunkach powrotu do przestępstwa czyli tzw. recydywy. Prokurator złożył wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie sprawcy. Sędzia podzielił zdanie oskarżyciela i aresztował podejrzanego na najbliższe 3 miesiące. Teraz może mu grozić do 15 lat więzienia.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w czwartek (08.11) około godz. 14:00. Pełniący służbę w Toruniu funkcjonariusze z Oddziałów Prewencji Policji w Bydgoszczy zauważyli przy ul. Sobieskiego jadącego opla omegę bez włączonych świateł mijania. Postanowili skontrolować ten pojazd. Przy pomocy tarczy podali mu sygnał do zatrzymania, jednak kierowca opla zlekceważył ich polecenie i zaczął uciekać. Mundurowi podjęli pościg za uciekającym pojazdem. Mężczyzna nie stosował się do przepisów ruchu drogowego, jechał z nadmierną prędkością, wyprzedzał na przejściach dla pieszych, a nawet pędził po chodniku. Na ul. Lubickiej uszkodził mijanego chevroleta i seata, a następnie wjechał w ul. Gołębią „pod prąd”, wbrew obowiązującym przepisom. Tam do działań dołączyli umundurowani policjanci z patrolu pieszego. Jeden z nich wyszedł na jezdnię i tarczą podał kierującemu sygnał do zatrzymania. Kierowca zamiast zatrzymać auto, przyspieszył i skierował swój pojazd na funkcjonariusza, zmuszając go do odskoczenia na chodnik. Manewr wykonany przez kierowcę był tak gwałtowny, że jego omega uderzyła w stojące samochody: volvo, peugeota, daewoo matiza, chryslera, hyundaia i mercedesa, powodując ich uszkodzenia. Następnie kierowca z dużą prędkością skręcił w lewo w ul. Antczaka. W wyniku licznych uszkodzeń spowodowanych kolizją utracił panowanie nad swoim samochodem i uderzył w zaparkowanego tam vw polo, forda mondeo i fiata uno. Wobec braku możliwości dalszej jazdy mężczyzna postanowił uciekać pieszo. Po ok. 40 metrach został zatrzymany i obezwładniony przez ścigających go funkcjonariuszy. Jak się okazało w trakcie kontroli, mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów i odmówił podania swoich danych. Pomimo to, został rozpoznany przez jednego z policjantów. Po sprawdzeniu okazało się, że 34-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami i nie posiada stałego miejsca zameldowania. Był trzeźwy. Pobrano od niego krew w celu zbadania na zawartość innych substancji działających podobnie do alkoholu. Podczas dokładnej kontroli jego pojazdu mundurowi odnaleźli w bagażniku dużą ilość artykułów spożywczych i drogeryjnych. Jak się później okazało, przedmioty te pochodziły z przestępstwa, które miało  miejsce tej nocy przy ul. Szubińskiej. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Był już wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu oraz mieniu.

podinsp. Wioletta Dąbrowska
Oficer Prasowy KMP w Toruniu

Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski

Powrót na górę strony