Wiadomości

Kłamstwo może go wiele kosztować

Data publikacji 20.10.2013

Nawet
2 lata więzienia oraz wysoka grzywna grozi 61-latkowi, który okłamał
policjantów, że skradziono mu samochód. Powodem zachowania mężczyzny był
fakt niezatrzymania się kilka godzin wcześniej do policyjnej kontroli
drogowej z ...

Nawet 2 lata więzienia oraz wysoka grzywna grozi 61-latkowi, który okłamał policjantów, że skradziono mu samochód. Powodem zachowania mężczyzny był fakt niezatrzymania się  kilka godzin wcześniej do policyjnej kontroli drogowej z uwagi na brak prawa jazdy i obowiązkowego ubezpieczenia.

W czwartek (10.10.13) około 12:00 dyżurny żnińskiej policji otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który poinformował, że z terenu prywatnej posesji skradziono mu samochód, osobowego forda. Kryminalni pojechali do miejsca zamieszkania 61-latka, gdzie przyjęli od niego zawiadomienie o przestępstwie i rozpoczęli poszukiwania auta. W toku wykonanych czynności zaczęły pojawiać się jednak wątpliwości co do faktu kradzieży. Przypuszczenia mundurowych potwierdziły się, gdy to zgłoszenie zaczęli „wiązać” z zaistniałą kilka godzin wcześniej kontrolą drogową w okolicach Barcina w powiecie żnińskim, gdzie kierowca forda nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Materiał dowodowy jaki zgromadzili w tej sprawie śledczy pozwolił na wyjaśnienie dlaczego 61-latek kłamał. Okazało się bowiem, że kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej był właśnie on, a powodem jego zachowania było to, że nie posiadał w ogóle prawa jazdy oraz aktualnego ubezpieczenia „OC”. Następnie auto ukrył w lesie myśląc, że sprawa się nie wyda. Policjanci odnaleźli pojazd, a mężczyźnie przedstawili już zarzuty zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie za co grozi mu do 2 lat więzienia. Mężczyzna odpowie również za popełnione wykroczenia dotyczące braku uprawnień do kierowania samochodem oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej za co grozi wysoka grzywna.

nadkom. Krzysztof Jaźwiński
oficer prasowy KPP w Żninie

Autor: Daszkiewicz_Maciej
Publikacja: Daszkiewicz_Maciej

Powrót na górę strony