Wiadomości

Policyjni "wodniacy" z Torunia dbali o bezpieczeństwo uczestników regat

Data publikacji 06.06.2017

Policyjni "wodniacy" z Torunia zabezpieczali w miniony weekend 52 Regaty żeglarskie długodystansowe Związku Miast Nadwiślańskich. Niektórym płynącym jachtami zdarzało się osiadać na mieliznach nie mogąc w ten sposób dalej żeglować. Zdarzyło się też kilka niegroźnych wywrotek. Policjanci ogółem oceniają tegoroczne regaty jako bezpieczne.

W miniony weekend (2-3.06.17) na Wiśle odbywały się 52 Regaty żeglarskie długodystansowe Związku Miast Nadwiślańskich. Celem zawodów jest kontynuacja wieloletniej tradycji, datującej się od 1936 roku. Punktem początkowym regat był Włocławek, gdzie  w piątek około 10:00 na Przystani Wodnej im. Jerzego Bajończyka nastąpiło ich otwarcie. Organizatorami był Toruński Okręgowy Związek Żeglarski, Fundacja Inicjatyw Społecznych CUMA, a także Kujawsko–Dobrzyńska Organizacja Turystyczna. Jako współorganizatorzy dołączyli do nich OSiR Włocławek, Miasto Toruń, Urząd Miasta Solec Kujawski, Liga Morska i Rzeczna, YKP Bydgoszcz oraz Związek Miast Nadwiślańskich. Organizatorzy dostosowali podział klas do potrzeb żeglarzy jachtów wyczynowych oraz wszystkich typów jednostek turystycznych .

Wszędzie tam, gdzie dzieje się coś na wodzie lub terenach przywodnych nie może zabraknąć toruńskich policyjnych „wodniaków”. Jak co roku i tym razem policjanci z Zespołu Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych WP KMP w Toruniu w patrolach motorowodnych zabezpieczali regaty. Pierwszego dnia czynili to na odcinkach od Nieszawy do Torunia (tj. 36 kilometrowy odcinek) oraz od Torunia do Solca Kujawskiego. Następnego natomiast 27 kilometrowy odcinek rzeki.

Wpradzie policjanci kilka razy musieli płynąć na pomoc żeglarzom, bo niektórzy uczestnicy nie do końca uwzględniali zasady nawigowania wzdłuż oznakowania szlaku żeglugowego, inni osiadali na mieliźnie, a nawet zdarzyło się kilka wywrotek to ogólnie rzecz ujmując mundurowi tegoroczne regaty oceniają jako bezpieczne.

Autor: podinsp. Wioletta Dąbrowska
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony