Wiadomości

Zawiadomiła o rozboju, którego nie było

Data publikacji 20.09.2017

Mieszkanka powiatu żuromińskiego zawiadomiła policjantów o rozboju. Według jej zeznań na ul. Gagarina w Toruniu napadł na nią nieznany mężczyzna i ukradł laptopa. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że 22-latka nie mówi prawdy. W konsekwencji wyszło na jaw, że do zdarzenia nie doszło. Po czasie zgłaszająca przyznała się, że całą sytuację wymyśliła, aby uzyskać pieniądze z ubezpieczenia. Teraz grozi jej do 8 lat więzienia.

W ubiegłym tygodniu dyżurny toruńskiej komendy odebrał informację o rozboju, do którego miało dojść na ul. Gagarina. Zgłaszająca poinformowała, że kiedy szła tą ulicą podszedł do niej nieznany mężczyzna. Próba ominięcia go nie przynosa rezultatu, bo ten stanął jej na drodze i zażądał, żeby oddała mu laptopa, którego niosła. Kiedy kobieta odmówiła doskoczył do niej, złapał ją za rękę i ponowił swoje żądanie. Według relacji zgłaszającej przestraszyła się ona tak bardzo, że oddała komputer. Po tym sprawca uciekł.

Do sprawy natychmiast zostali skierowani kryminalni, którzy zaczęli ustalać co dokładnie się stało. Od kobiety przyjęto protokolarne zawiadomienie o przestępstwie.  Policjanci szczegółowo sprawdzili wszystkie wątki, które przekazała kobieta. Podczas ustaleń wyszło na jaw, że informacje podawane przez 22-latkę nie są spójne i nie zgadzały się z ustaleniami poczynionymi przez funkcjonariuszy. Wtedy stało się jasne, że kobieta coś ukrywa i nie chce wyjawić całej prawdy. Zaangażowanie i dociekliwość policjantów naprowadziły ich na właściwy trop. Okazało się, że do zdarzenia opisanego przez rzekomą pokrzywdzoną w ogóle nie doszło. Komputer cały czas był u niej w domu. Zgłaszająca wymyśliła całą historię, bo chciała uzyskać pieniądze z ubezpieczenia laptopa. Całą intrygę szybko rozwikłali policyjni detektywi.

Teraz 22-latce za zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie którego nie było i złożenie fałszywych zeznań grozi do 8 lat więzienia.

Autor: mł. asp. Wojciech Chrostowski
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony