Po raz kolejny włamał się do kościelnej skarbonki
Dzielnicowi z komisariatu na toruńskim Śródmieściu zatrzymali 32-latka, który po raz kolejny włamał się do kościelnej skarbonki. Tym razem jego łupem padło kilka złotych zgromadzonych w jednym z kościołów na Chełmińskim Przedmieściu. Ten sam mężczyzna w lutym tego roku usłyszał pięć zarzutów za podobne kradzieże. To recydywista, więc grozi mu teraz do 15 lat więzienia.
W piątek (29.03.19) dzielnicowi z komisariatu na toruńskim Śródmieściu zatrzymali 32-latka podejrzanego o włamanie do kościelnej skarbonki. Do zdarzenia doszło 22 marca tego roku w jednym z kościołów na Chełmińskim Przedmieściu. Sprawca najpierw wybił szybę w drzwiach wejściowych do świątyni. Kiedy wszedł do środka sforsował zabezpieczenia skarbonki i skradł z niej kilka złotych. Kryminalni, którzy pracowali nad tą sprawą pamiętali, że w ostatnim czasie zarzuty za podobne przestępstwa usłyszał 32-letni mieszkaniec Torunia.
Przypomnijmy: na początku lutego tego roku kryminalni z toruńskiej komendy i komisariatu na Śródmieściu zatrzymali dwóch wcześniej wytypowanych sprawców licznych włamań. To 33-letni mieszkaniec toruńskiego Osiedla Bielany i 32-letni mieszkaniec Chełmińskiego Przedmieścia. Policjanci dowiedli, że 32-latek 19 stycznia wyłamał zamek w drzwiach jednego z kościołów na toruńskich Rybakach, po czym włamał się do znajdujących się tam czterech skarbonek na datki i zabrał z nich około kilkaset złotych. 26 stycznia natomiast ukrył się we wnętrzu tego samego kościoła i zrobił dokładnie to samo. Następnie zbił szybę w nawie bocznej i uciekł. Zaś trzy dni później (29.01.19) włamał się do dwóch kościołów tym razem na Osiedlu Rubinkowo, gdzie ponownie ukradł ze skarbonek gotówkę. Policjanci ustalili jeszcze, że ma on na swoim koncie także włamanie do kościoła, które nie zostało zgłoszone, a do którego doszło 24 stycznia na Osiedlu Koniuchy. Scenariusz działania sprawcy był dokładnie taki sam, jak poprzednio.
Kryminalni nabrali podejrzeń, że i tym razem za włamaniem do kościoła na Chełmińskim Przedmieściu również może stać ten sam 32-latek. Te ustalenia potwierdziły zabezpieczone na miejscu przestępstwa ślady. Zebrany materiał dowodowy był wystarczający, by ogłosić podejrzanemu zarzut. Jego zatrzymanie było już tylko kwestią czasu. Mężczyzna wpadł w ręce dzielnicowych, gdy szedł ulicą.Trafił prosto do policyjnej celi.
32-latek dopuścił się wszystkich tych przestępstw w warunkach powrotu do przestępstwa czyli tzw. recydywy. Zakład karny opuścił w październiku 2017 roku, gdzie odbywał wyrok za wcześniej dokonane włamania.
Teraz grozi mu do 15 lat więzienia.
Autor: mł. asp. Wojciech Chrostowski
Publikacja: Kamila Ogonowska