W sztormie na żaglach
Ponad 350 mil morskich przepłynęli w czasie tegorocznego rejsu żeglarze z kujawsko-pomorskiego oddziału IPA. Dodatkową nieoczekiwaną atrakcją był sztorm, który dał się wszystkim we znaki.
We wrześniu, podobnie jak w latach ubiegłych już po raz szósty żeglarze z kujawsko – pomorskiej grupy IPA , oraz zaproszeni gości spotkali się na bałtyckim rejsie. Wszyscy uczestnicy zebrali się na pokładzie s/y Dar Świecia w sobotę 9 września. Po zapakowaniu wszystkich bagaży, zapasów jedzenia, jacht wyszedł w morze. Cel był ten sam, jaki obrano ostatnio, czyli Kłajpeda. Było to już trzecie podejście do odwiedzin tego litewskiego portu. Poprzednio na przeszkodzie stanęły burze i porwany żagiel i niesprzyjający wiatr . W tym miało być inaczej. Po ponad dobie żeglugi przy dość sprzyjającym wietrze jacht w nocy wszedł do portu. Pomimo tego, że postój był bardzo miły i aura dopisywała prognozy pogody skłaniały do tego, aby szybko wyjść w morze i znaleźć się pod bezpiecznym wybrzeżem Polski. W środę i czwartek zapowiadany był sztorm i wiatr wiejący do 60 węzłów, czyli 9 – 10 w skali Beauforta. Do tego wiało z południa i aby dostać się do kraju należało wypłynąć głęboko w kierunku Szwecji. Dodatkową trudnością było to, że należało być ostrożnym, aby wiatr nie zniósł jachtu za blisko rosyjskich wód terytorialnych. Ze względu na manewry wojskowe flota wojenna sąsiadów była bardzo widoczna i czujna.
Niestety trudów rejsu nie wytrzymał rozrusznik silnika jachtu i w drodze powrotnej jednostka została pozbawiona możliwość korzystania z motoru. Niestety prognozy pogody sprawdziły się i zapowiadane wichury przyszły punktualnie, do tego na horyzoncie widać było jak krąży burza, co chwilę przez pokład oprócz bryzgów fal przechodziły opady deszczu i gradu. Kiedy jacht próbował wejść na wody zatoki okazało się że jest to nie możliwe. Wiatr był byt silny. Jacht wywiało aż za Rozewie. Dopiero po całej nocy „sztormowania” udało się wrócić pod Hel i wpłynąć na Zatokę Gdańską. W czwartek, 15 września o godz. 11 rejs zakończył się. Wszyscy wrócili cali i zdrowi. Pomimo tego, że nie odwiedzono żadnych innych portów, oprócz Kłajpedy, rejs pozostawił niezatarte wrażenia.
- Bardzo się cieszę, że udało nam się zorganizować kolejny rejs – mówi Wiesław Rzyduch, sekretarz kujawsko – pomorskiej grupi IPA w Bydgoszczy – Nasze stowarzyszenie ma integrować środowisko policyjne, chcemy aby praca zawodowa nie była jedyną wspólną płaszczyzną łączącą ludzi.
Autor: Wiesław Rzyduch, Foto: Sebastian Żelazny
Publikacja: sierż. Szymon Tworowski