Archiwum aktualności do 2015 roku

WYJAZD DO BIAŁOWIEŻY

Data publikacji 18.09.2015

W dniach 11-14 czerwca 2015 sekcja motocyklowa Kujawsko-Pomorskiej Grupy Wojewódzkiej IPA zorganizowała wyjazd do Białowieży i okolic.

W dniach 11-14 czerwca 2015 sekcja motocyklowa Kujawsko-Pomorskiej Grupy Wojewódzkiej IPA zorganizowała wyjazd do Białowieży i okolic. Przygotowania do wyjazdu rozpoczęliśmy już wiosną, gdzie najważniejszą kwestią było ustalenie terminu i miejsca zakwaterowania. Dzięki pomocy Podlaskiej Grupy Wojewódzkiej IPA otrzymaliśmy bardzo ciekawą ofertę tj. Dwór na Otulinie położony na skraju Białowieży, tuż przy Białowieskim Parku Narodowym.

Wyjeżdżamy w czwartek przez Lipno, Ciechanów, Zambrów, Bielsk Podlaski i Hajnówkę. W sumie jest 21 motocykli plus nasz Prezes z małżonką. Meldujemy się popołudniu i mimo pysznej obiadokolacji urządzamy sobie jeszcze ognisko z kiełbaskami. W piątek zwiedzamy Białowieski Park Narodowy, a ściślej mówiąc rezerwat zwierząt. Potem udajemy się do Hajnówki gdzie odwiedzamy miejscowe cerkwie. Następnie zwiedzamy okoliczne sioła, gdzie poznajemy charakterystyczny, miejscowy folklor (Narewka, Budy, Teremiski). Wieczorem biesiadujemy przy grillu na skraju Białowieskiej Puszczy.

W sobotę jedziemy do Klasztoru Prawosławnego w Grabarce i Świętej Góry Grabarki, która jest miejscem kultu prawosławnych. Tam spotykamy policjantów z Białej Podlaskiej, którzy proponują nam przeprawę promową przez Bug, a następnie wizytę w słynnej na cały świat hodowli koni arabskich w Janowie Podlaskim. Wycieczka nie odbywa się bez przygód, albowiem jednemu z nas siada regulator napięcia i tym samym śliczna Yamaha ląduje w warsztacie pod Siemiatyczami. Sobotnie popołudnie w tej okolicy nie sprzyja dostępności serwisów, jednak dzięki pomocy przypadkowo napotkanemu koledze z białostockiej drogówki motocykl ląduje w dobrych rękach.





Zatem przeprawiamy się przez Bug i jedziemy drogami o statusie odcinków specjalnych do Janowa Podlaskiego. Na miejscu jemy obiad- pyszne miejscowe pierogi, o wrażeniu jakie zrobiły konie czystej krwi arabskiej nie wspominając. Ze stadniny wracamy lokalnymi drogami do Białowieży, ocierając się o granicę z Białorusią. W tym dniu „pękło” ok. 350 km.
W niedzielny poranek po śniadaniu wracamy do domów. W sumie w  weekend zrobiliśmy ok.1500 km.

Ps. Przez cały czas mieliśmy piękną (jak zawsze) pogodę.

mł.insp. Krzysztof Paczkowski


Autor:
Publikacja:

Powrót na górę strony