Sport i historia w jednym, czyli 14. PKO Cracovia Maraton.
Data publikacji 18.09.2015
Kolejnym punktem tegorocznego terminarza startów biegaczy Koła Biegów Maratońskich Kujawsko-Pomorskiej Grupy Wojewódzkiej IPA był, można chyba zaryzykować stwierdzenie: najpiękniejszy, najbardziej „klimatyczny” i pełen pięknie odrestaurowanych zabytków, polski Gród Królewski - Kraków.
Kolejnym punktem tegorocznego terminarza startów biegaczy Koła Biegów Maratońskich Kujawsko-Pomorskiej Grupy Wojewódzkiej IPA był, można chyba zaryzykować stwierdzenie: najpiękniejszy, najbardziej „klimatyczny” i pełen pięknie odrestaurowanych zabytków, polski Gród Królewski - Kraków.
W tym przesyconym historią mieście 19 kwietnia br. odbył się XIV PKO Cracovia Maraton, znaczący i zarazem jeden z największych maratonów w kraju, na który co roku przybywają biegacze z całego świata. Bieg ten jest również jednym z pięciu „biegów-klejnotów” wchodzących w skład tzw. „Korony Maratonów Polskich”, stąd przyciąga on także „biegowych kolekcjonerów”.
Na marginesie, takie trofeum, czyli „Koronę Maratonów Polskich” posiada obecnie dwóch biegaczy z KBM IPA, tj. Jacek Gardyza i Jarek Sadowski, którzy zdobyli ją, kończąc w ciągu jednego roku (2013), pięć wchodzących w jej skład biegów maratońskich, kolejno w Dębnie, Krakowie, Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu.
W 14-tej edycji Maratonu Krakowskiego Koło nasze reprezentować mieli: Ewa Przewłoka, Jacek Gardyza, Sławomir Sławkowski, Dariusz Jakóbczuk i Jarosław Sadowski. Niestety z powodu kontuzji z udziału w zawodach wycofała się Ewa i w ten sposób Kujawsko-Pomorską Grupę Wojewódzką IPA oraz naszą Policję reprezentowała tylko czwórka spośród wymienionych zawodników.
W tym roku, zarówno linia startu jak i mety XIV PKO Cracovia Maratonu zlokalizowana została w scenerii klasycznych, znanych chyba wszystkim, zabytków krakowskiego Rynku Głównego, takich jak Kościół Mariacki, Kościół Św. Wojciecha, Sukiennice czy Wieża Ratusza. Niemal wszystkie otaczające Rynek budowle, w tym kamienice i pałace, to co najmniej kilkusetletnie obiekty zabytkowe. Rynek Główny zaś jest największym z placów Krakowa, był także swego czasu największym rynkiem średniowiecznej Europy.
Trasa maratonu krakowskiego, podczas której do pokonania mieliśmy dwie 21 km pętle, umożliwiała podziwianie nie tylko struktury bruku i asfaltu, po którym biegliśmy, ale także położonych nieco wyżej architektonicznych perełek krakowskiej Starówki, czy nadwiślańskich bulwarów, biegnących wzdłuż krakowskiego Kazimierza i Zamku Królewskiego na Wawelu oraz tych po drugiej stronie Wisły.
Nie wszyscy zauważyli też, że podczas biegu przekraczaliśmy dwie rzeki, znaną ze szkoły Wisłę i nieco mniejszą Wilgę. Biegacze mniej odporni na zimno (temperatura w czasie biegu nie przekraczała 60C, przy tym miejscami wiał silny wiatr), mieli możliwość ogrzania się od ziejącym ogniem Wawelskiego Smoka.
Takie „klimaty”, mimo przeciętnej pogody, nastrajały bardzo melancholijnie i „spacerowo”, skłaniając do bezpośredniego i namacalnego obcowania, tak z historią, jak i architekturą tego pięknego miasta. Stąd, czy to przed biegiem, w trakcie, czy po nim, wszyscy zawodnicy i kibice, poza niewątpliwą atrakcją jaką było uczestnictwo w dużej, międzynarodowej imprezie sportowej, mieli także sposobność skutecznego „odświeżenia” sobie piękna Krakowa.
Nas jednak, obok „przeżyć duchowych” czekały jeszcze zmagania sportowe z „królewskim”, klasycznym dystansem biegowym, przed nami 42 km i 195 m maratonu, czyli aktywnego zwiedzania Grodu Kraka.
Fot. Sławek Sławkowski /z lewej/ i Jarek Sadowski podczas przemierzania nadwiślańskich bulwarów; /Źródło: Internet/
Do udziału w tegorocznym krakowskim biegu maratońskim zgłosiło się 6439 osób z całego świata, zaś na starcie stanęło ich ponad 5000.
Obok biegaczy reprezentujących kilkanaście krajów europejskich, do Krakowa przyjechali także zawodnicy z tak egzotycznych państw jak Meksyk, Egipt, Malezja, Brazylia, Kanada, USA czy Chiny.
XIV Maraton Krakowski w limicie czasu ukończyło 4578 biegaczek i biegaczy. Pomimo udziału w zawodach sportowców kenijskich, wyjątkowo na pierwszym i trzecim stopniu podium stanęli biegacze z Ukrainy. Zwycięzcą biegu został Taras Salo z czasem 2 godz. 17 min. i 3 sek., trzeci był Anatolij Orzechowskij. Rozdzielił ich drugi na mecie, Kenijczyk Justus Kipchirchir Kiprono. Wśród pań tryumfowała Kenijka Hellen Jepkosgei Kimutai uzyskując czas 2 godz. 43 min. i 4 sek. Pierwszy z Polaków, Andrzej Lachowski z Krakowa, ukończył zawody na miejscu 7.
Fot. Darek Jakóbczuk na ostatniej prostej przed metą XIV Cracovia Maratonu; /Źródło: Internet/
Sukcesami w postaci nowych rekordów życiowych zakończyli swoje starty dwaj nasi biegacze. Zeszłoroczne „życiówki” poprawili: Jarek Sadowski - uzyskując czas 3:29:33 oraz Darek Jakóbczuk - z czasem 3:41:44. Dobrze wypadła również pozostała dwójka biegaczy KBM IPA, Sławek Sławkowski pokonał maraton w czasie 3:46:03, a wracający po przewlekłej kontuzji Jacek Gardyza dystans 42 km i 195 m przebył w czasie 4:08:10.
Fot. Pomimo przejmującego chłodu i zmęczenia po biegu uwieczniliśmy się na tle Kościoła Mariackiego, od lewej: Darek (ustawiający fotografa), Jarek, Jacek i Sławek; /Fot. ze zbiorów D. Jakóbczuka/
Opracował: Jarek Sadowski
Autor:
Publikacja: