Jak przetrwać kwarantannę?
Kwarantanna, zgodnie z definicją oznacza odosobnienie osoby zdrowej, która była narażona na zakażenie.
Ma ona służyć zapobieżeniu szerzenia się chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych. Redukuje istniejące ryzyko przeniesienia patogenu dalej przez osobę, która z uwagi na kontakt z nim, może bezobjawowo zarażać. Obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu podlegają zdrowi, którzy pozostawali w styczności z osobami chorymi zakaźnie. W przypadku choroby wywołanej koronawirusem SARS-CoV-2 (COVID-19) okres kwarantanny wynosi 14 dni. W razie potrzeby można zastosować kwarantannę wobec tej samej osoby więcej niż raz, do czasu stwierdzenia braku zagrożenia dla zdrowia lub życia ludzkiego.
Im bardziej świadomi jesteśmy znaczenia tej niedogodności, jaką stanowi kwarantanna, im więcej widzimy w niej zasadności i sensu, im bardziej godzimy się dobrowolnie na ten stan rzeczy, traktując go jako tymczasowy i konieczny, tym mniejszego stresu doświadczymy w trakcie jej trwania. Większość negatywnych efektów kwarantanny, abstrahując od lęku o własne zdrowie, bierze się między innymi z faktu narzucenia nam ograniczenia wolności i towarzyszących temu emocji. Sytuacja odosobnienia jest sytuacją psychologicznie trudną. Warto zatem zadbać o wiedzę i znajomość sposobów, które pomogą radzić sobie z tym wyzwaniem.
Identyfikując stresory kwarantanny po pierwsze należy uwzględnić jej czas trwania. Długość bezpośrednio, wprost proporcjonalnie przekłada się na stopień uciążliwości. Wynika to w sposób oczywisty z faktu, że wraz z upływem czasu nasila się występowanie i oddziaływanie innych czynników stresogennych. Nuda, powtarzalność, brak możliwości wykonywania dotychczasowych codziennych zajęć, a także ograniczenie swobodnego kontaktu społecznego i fizycznego znacznie pogarsza stan emocjonalny osób poddanych kwarantannie. Jeśli jeszcze dołączymy do tego trudności związane z niedostateczną ilością jedzenia, wygód, być może leków, czy ubrań - jeśli kwarantannę odbywamy poza miejscem swojego zamieszkania - obciążenie psychiczne się nasila. Z upływem czasu narasta też złość i lęk np. przed byciem zainfekowanym bądź zakażeniem innych (zwłaszcza najbliższych), lęk przed przyszłością, lęki dotyczące deficytu informacji odnośnie stanu zdrowia i sytuacji ogólnej, a nie rzadko także lęki egzystencjalne. Uczucia te potęgować mogą dodatkowo wszelkie, nawet łagodne objawy, przypominające zakażenie koronawirusem, o których słyszeliśmy (np. kaszel, dolegliwości z układu pokarmowego). Ponieważ będąc w kwarantannie trudniej jest zająć myśli czymś pogodnym i skoncentrować się na konstruktywnej działalności, stwarza to przestrzeń do zamartwiania się i tworzenia katastroficznych scenariuszy.
Z dotychczasowych badań prowadzonych w szczególności nad personelem medycznym, pomagającym przy epidemii SARS 2003r., wynika, że niektóre osoby poddawane wówczas kwarantannie doświadczały w związku z nią zjawisk takich jak: wyczerpanie, niepokój, drażliwość, bezsenność, spadek koncentracji uwagi i problemy decyzyjne. Poddani kwarantannie uskarżali się na towarzyszący im lęk, nerwowość, smutek, a także poczucie winy. Co to znaczy? Jeśli Ty, będąc objętym kwarantanną też tak czujesz, można uznać, że są to dość powszechne reakcje. Jedynie ok.5% z wówczas badanych twierdziła, że czuje się szczęśliwa, lub doświadczą ulgi. Uznanie, że towarzyszące Ci nieprzyjemne stany emocjonalne są naturalne w tej nienaturalnej sytuacji, jest wyjściem do poradzenia sobie z nimi w sposób konstruktywny. Przez czas trwania kwarantanny możesz doświadczyć prawdziwych huśtawek emocjonalnych - być przez jakiś czas spokojny, po czym wybuchnąć gniewem lub płaczem. Pomyśl „na zapas” nad planami radzenia sobie z takimi przeżyciami – co do tej pory Ci pomagało na smutek, co na gniew, co zrobić by się zrelaksować, do kogo zadzwonić i z kim porozmawiać?
By możliwie spokojnie znieść czas odosobnienia ludziom potrzeba odpowiednich informacji – rzetelnych, sprawdzonych i podawanych w sposób sprawny. Tylko takich poszukuj. Sprawdzą się oficjalne źródła informacji. Unikaj natomiast mediów, które nastawione są na tanią sensację i rozpowszechnianie plotek. Równocześnie ogranicz się do maksymalnie dwukrotnego sprawdzania serwisów z wiadomościami, by nie generować zbędnych niepokojów, wynikających wprost z zalewu informacjami.
Ponadto użyteczne i sprawdzające się w trudnych okolicznościach jest stworzenie „planu gry” – harmonogramu dnia, dzięki któremu ochronisz się przed nudą i odzyskasz poczucie wpływu na sytuację. Kwarantanna i swego rodzaju związane z nią „zawieszenie” sprzyja rozprężeniu i apatii. Potrzeba nieco samodyscypliny, ale opłaci postępowanie z własnym planem bo:
-
uzyskasz poczucie, że masz na coś wpływ, o czymś decydujesz, coś od Ciebie zależy – psychologicznie to bardzo ważna kwestia pozwalająca utrzymać się w dobrym zdrowiu psychicznym,
-
zobaczysz, że mimo trudnej sytuacji jesteś skuteczny gdyż realizujesz swój plan,
-
zajmiesz myśli działaniem i na chwilę odwrócisz uwagę od gonitwy myśli – jeśli Ci ona towarzyszy.
Ci, którzy najlepiej radzą sobie ze stresem, wiedzą, że niezbędne jest zachowanie poczucia wpływu w obliczu doznawanych stresorów. Planują, co mogą zrobić w sytuacji w jakiej się znaleźli i działają. Równocześnie nie próbują kontrolować rzeczy, które są poza nimi, np. przeszłości. Nie dążą też do kontrolowania zdarzeń przyszłych, które tej kontroli nie podlegają. Koncentrują się na teraźniejszości, na każdym kolejnym działaniu, które wykonane z sukcesem jest małym ale pewnym krokiem w stronę lepszej przyszłości. Póki się nie zepsuło nie naprawiają i nie upierają się przy naprawianiu nieodwracalnych szkód.
R. M. Sapolsky – antropolog, biolog i neurolog w oparciu o swoje badania nad stresem radzi by spojrzeć na nawet najbardziej stresujące wydarzenie jako na zapowiedź poprawy (choć nie każe on zaprzeczać ewentualności, że poprawy nie będzie). Coś na kształt stwierdzenia: „Wszytko idzie
w dobrym kierunku, chociaż może nie iść. Mam jednak wiarę, że ostatecznie dobrze się ułoży.” Chodzi o to, by mieć nadzieję na najlepsze i by to ona zdominowała nasze emocje, a równocześnie „zabezpieczyć tyły” - tak na wszelką ewentualność. O stresorze mówi jako o ścianie, która nagle może znaleźć się tuż przed nami. Twoim zadaniem jest ją pokonać – wspiąć się bądź rozwalić. W takich okolicznościach fantastycznie byłoby znaleźć wyrwę, która rozkruszy mur. Zwykle jednak trzeba poszukać kilku małych pęknięć, które będąc oparciem dla stóp, pozwolą się wspiąć na górę. Te pęknięcia ściany i ich wykorzystanie to właśnie to na co masz wpływ. Samo działanie sprawy jednak nie załatwi przy nagromadzonym napięciu. Koniecznie więc znajdź swój sposób na rozładowanie napięcia i frustracji i regularnie z niego korzystaj. Niech będzie zgodny z Tobą, skuteczny i w miarę możliwości konstruktywny. Sprawdź co Ci odpowiada i nie rób nic na siłę. Wykorzystaj też dostępne sposoby na kontakt z innymi. Korzystaj z nich dla towarzystwa, dla rozrywki, dla informacji i dla podtrzymania relacji.
Dysponując swoim „psychologicznym remedium” w postaci kilku metod i wiedzy ograniczysz dyskomfort do minimum i łatwiej poradzisz sobie z tą trudną lecz tymczasową sytuacją.
Autor: Oprac. st.sierż. Karolina Engelgardt Sekcja Psychologów KWP w Bydgoszczy
Publikacja: Piotr Pawlaczyk