Jechał "pod prąd" autostradą A1
Kierowca skody podróżował autostradą A1 w kierunku Łodzi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jechał on "pod prąd", po stronie prowadzącej do Gdańska. Funkcjonariusze chełmińskiej "drogówki" zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.
Cała sytuacja miała miejsce wczoraj (27.01.22) około 7.30. Policjanci zostali skierowani na autostradę w rejonie Lisewa, gdzie obsługa drogi zgłosiła niebezpieczny incydent związany z jazdą "pod prąd". Drogowcy zauważyli nieprawidłowo jadącą skodę na wysokości węzła w Grudziądzu, jednak kierowca nie reagował na ich sygnały do zatrzymania się.
49-latek chciał zjechać z autostrady na węźle w Lisewie, oczywiście również "pod prąd", co uniemożliwiła mu obsługa i tam zatrzymali go policjanci. Mężczyzna był trzeźwy. Nie przyznał się, gdzie wjechał na autostradę "pod prąd", a całą sytuację bagatelizował twierdząc, że "nic się nie stało". Mundurowi zatrzymali kierującemu prawo jazdy i sporządzili dokumentację o ukaranie go w sądzie. Tam też zapadnie decyzja czy otrzyma z powrotem prawo jazdy. Sąd może również ukarać kierowcę grzywną w wysokości do 30 tys. złotych.
Autor: podkom. Tomasz Zieliński
Publikacja: sierż. szt. Szymon Tworowski