37-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Miał ku temu kilka powodów
Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi kierowcy toyoty, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a jego próba ucieczki zakończyła się w sąsiednim powiecie. Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że miał sądowy zakaz kierowania pojazdami i decyzję o cofnięciu uprawnień. Jakby tego było mało w jego samochodzie funkcjonariusze znaleźli jeszcze marihuanę.
W miniony wtorek (04.06.24) około godziny 15:30 policjanci sępoleńskiej drogówki pełniąc służbę na terenie miejscowości Mała Cerkwica (gmina Kamień Krajeński) postanowili zatrzymać do kontroli drogowej pojazd marki Toyota Auris. Kiedy funkcjonariusze wydali polecenie do zatrzymania, kierowca zignorował to i zaczął uciekać. Policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych podjęli próbę zatrzymania kierujacego. Niebezpieczną jazdę uciekinier zakończył w Małym Mędromierzu (powiat tucholski), gdzie stracił panowanie nad autem i uderzył w barierę energochłonną. Okazało się, że za kierownica siedział 37-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Powodem, dla którego próbował uniknąć policyjnej kontroli był fakt, że w marcu 2023 roku zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania, a w maju br. sąd zakazał mu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Mundurowi, sprawdzając wnętrze auta, ponadto zabezpieczyli należące do niego dwa woreczki strunowe ze śladową ilością marihuany.
Bydgoszczanin został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Wczoraj (05.06.2024) podejrzany usłyszał zarzuty. Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie samochodem wbrew zakazowi sądowemu i mimo wydania decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz posiadania śladowej ilości narkotyków. Teraz o jego przyszłości zadecyduje w najbliższym czasie sąd. Za popełnienie tych przestępstw grozi mu nawet do 5 lat więzienia.
Autor: starszy aspirant Małgorzata Warsińska
Publikacja: Żaneta Marciniak