Wiadomości

Pijani kierowcy ujęci przez świadków na autostradzie A1

Data publikacji 04.09.2019

Wzorową postawą obywatelską wykazało się kilku świadków, którzy ujęli pijanych kierujących na włocławskim odcinku autostrady A1. Nieodpowiedzialni mężczyźni, którzy zdecydowali się usiąść "za kółko" pomimo promili w organizmie, zostali przekazani funkcjonariuszom z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Obaj spędzili noc w policyjnym areszcie, ale w związku z popełnionymi przestępstwami mogą spędzić za kratami znacznie więcej czasu.

W poniedziałek (2.09.19) krótko przed północą funkcjonariusze z Włocławka otrzymali zgłoszenie o ciężarowej scanii, która ma poruszać się całą szerokością jezdni na autostradzie A1 w kierunku Gdańska. W drodze na zdarzenie mundurowi usłyszeli od dyżurnego, że świadkowie ujęli mężczyznę wykonującego niebezpieczne manewry na drodze i uniemożliwili mu dalszą jazdę. Policjanci wstępnie ustalili, iż zawodowy kierowca jechał od prawej do lewej krawędzi jezdni, uniemożliwiając przejazd innym uczestnikom ruchu.

W pewnym momencie jadący za scanią kierowca fiata ducato wyprzedził ciężarówkę i zajechał jej drogę. Dołączył do niego kierujący mercedesem sprinterem. Dzielni obywatele uniemożliwili kierującemu scanią dalszą jazdę i przekazali przybyłym na miejsce policjantom. Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec woj. małopolskiego miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali 43-latkowi prawo jazdy, a pojazd odholowali na policyjny parking. Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.

„Zimną krew” i czujność zachował także kierowca, który przemieszczając się wczoraj (3.09.19) po południu autostradą A1 w kierunku Gdańska ujrzał stojące na pasie awaryjnym renault z widocznymi zarysowaniami. Jak wstępnie ustalili mundurowi mężczyzna postanowił zatrzymać się i sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy. Niespodziewanie kierowca renault odjechał, udając się na pobliski MOP. W ślad za nim ruszył zaniepokojony świadek. Na parkingu mężczyzna podszedł do renault i podczas rozmowy z kierującym wyczuł od niego woń alkoholu. Wezwany na miejsce patrol sprawdził trzeźwość mężczyzny wskazanego przez świadka.

Okazało się, iż kierujący renault ma ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas sprawdzania w policyjnych systemach wyszło na jaw, iż mieszkaniec województwa mazowieckiego w ogóle nie powinien siadać „za kółko”, gdyż sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów. Mundurowi przyjrzeli się także zarysowaniom i wgnieceniom jego auta. W wyniku prowadzonych na miejscu działań policjanci wstępnie ustalili, że renault najpierw uderzyło w bariery energochłonne, a następnie zatrzymało się niedaleko od tego zdarzenia na pasie awaryjnym.

Funkcjonariusze zatrzymali kierującego renault i przewieźli go do policyjnego aresztu, a jego pojazd odholowali na policyjny parking. Po wytrzeźwieniu 43-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego odpowie za spowodowanie kolizji, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. 

Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Autor: st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony