Rozwikłana zagadka kradzieży passata
Policjanci z toruńskiego Rubinkowa
„rozszyfrowali” plan zdobycia łatwych pieniędzy. Fałszywe zgłoszenie kradzieży
vw okazało się pretekstem do uzyskania odszkodowania. Teraz sprawą zajmie się
prokurator.
W styczniu 2009 roku do ...
Policjanci z toruńskiego Rubinkowa „rozszyfrowali” plan zdobycia łatwych pieniędzy. Fałszywe zgłoszenie kradzieży vw okazało się pretekstem do uzyskania odszkodowania. Teraz sprawą zajmie się prokurator.
W styczniu 2009 roku do komisariatu na Rubinkowie przyszła kobieta, która zgłosiła kradzież volkswagena
passata, którego właścicielem był jej przyjaciel. Kobieta zgłaszając fakt
kradzieży auta nie miała świadomości, że auto zostało wcześniej zabrane przez
kolegę właściciela, który był w posiadaniu drugiego kompletu kluczyków. Gdy
28-latek dowiedział się, że jego znajoma, nie wiedząc kto jest w posiadaniu vw,
zgłosiła kradzież, wpadł na pomysł wyłudzenia pieniędzy od firmy
ubezpieczeniowej. Następnego dnia udał się do komisariatu i potwierdził utratę
pojazdu. Międzyczasie kolega właściciela zdekompletował samochód Rozszabrowany passat
został porzucony na jednej z toruńskich ulic. Policyjny patrol odnalazł samochód i po wykonaniu oględzin pojazd
wrócił do właściciela, który zgłosił się do ubezpieczyciela po odszkodowanie.
Dociekliwość policjantów z komisariatu na toruńskim Rubinkowie pozwoliła na
odtworzenie przebiegu przestępczego procederu. Teraz sprawą zajmie się
prokurator.
z KMP w Toruniu
Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP