Wiadomości

Wymusił na drodze pierwszeństwo, odpowie nie tylko za to

Data publikacji 17.12.2019

Czujni policjanci z inowrocławskiej „patrolówki” byli świadkami wykroczenia drogowego. Jak się okazało, zatrzymany przez nich kierowca opla miał na sumieniu znacznie więcej. Trafił do aresztu na najbliższe 3 miesiące. Zarzuca mu się posiadanie znacznej ilości narkotyków.

Sprawa ma swój początek w ubiegłym tygodniu (12.12.19) wtedy policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego około 17.00 na ul. Wojska Polskiego zauważyli opla corsę, którego kierowca nie ustąpił pierwszeństwa innemu pojazdowi. Tym samym stworzył zagrożenie w ruchu drogowym. Patrol zatrzymał kierowcę do kontroli. W trakcie czynności policjanci wyczuli w pojeździe charakterystyczny zapach marihuany. Podczas przeszukania mundurowi znaleźli w saszetce mężczyzny tzw. skręty, a w aucie jeszcze zawinięty w folię susz. Kierowca został zatrzymany do wyjaśnienia.

Dalsza praca policjantów, zajmujących się zwalczaniem procederu narkotykowego, polegała na przeszukaniu miejsca zamieszkania zatrzymanego. Tam policjanci ujawnili opakowania zawierające marihuanę i amfetaminę. Łączna waga zabezpieczonych zabronionych środków to ponad 485 g. Policjanci zabezpieczyli także tabletki, które wraz z pozostałymi środkami zostały przesłane do laboratorium kryminalistycznego w Bydgoszczy do dalszych badań. 

Z policyjnych baz danych na temat zatrzymanego wynika, że wykroczenia drogowe były u niego na „porządku dziennym”. W ciągu ostatnich dwóch lat dopuścił się łącznie 10 wykroczeń polegających głównie na przekraczaniu prędkości i kolizjach drogowych. W związku z tym, że był sprawcą i oddalał się z miejsca policjanci zatrzymali jego prawo jazdy. 

Po zebraniu materiału dowodowego w sprawie narkotykowej, 28-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających w związku z ich obrotem. Kilka dni temu (14.12.19) policjanci doprowadzili go do oskarżyciela i sądu. Został tymczasowo aresztowany. Podejrzanemu grozi teraz kara do 12 lat więzienia.

Autor: asp. szt. Izabella Drobniecka
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony