Wiadomości

Żartował że jest zarażony koronawirusem. Teraz ma prawdziwy problem

59-letni grudziądzanin zadzwonił na numer alarmowy 112 z informacją, że jest zarażony koronawirusem i będzie jeździć po mieście wszystkich zarażając. Wysłani na miejsce policjanci ustalili, że nic nikomu nie grozi, a telefon mężczyzny był tylko głupim żartem. 59-latek odpowie za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem.

Do zdarzenia doszło w środę (18.03.20 r.) ok. godz. 9:00. Dyżurny grudziądzkiej policji otrzymał informację z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w jednym z mieszkań na w centrum miasta znajduje się mężczyzna z objawami koronawirusa. Grudziądzanin groził,  że będzie jeździć po mieście i wszystkich zarażać. Sam o tym fakcie powiadomił operatora numeru alarmowego.

Na miejsce wysłani zostali policjanci specjalnie wyposażeni pakiety ochronne, którzy w tym przypadku zmuszeni byli ich użyć, jak się okazało, niepotrzebnie.

Policjanci potwierdzili, że dzwoniącym na numer alarmowy był 59-letni grudziądzanin. Od mężczyzny policjanci wyczuli silną woń alkoholu, a on sam tłumaczył się, że telefon był tylko głupim żartem, bo chciał zrobić „na złość” opiece społecznej. Funkcjonariusze nie zbagatelizowali zgłoszenia i przewieźli 59-latka do szpitala, gdzie po badaniu lekarz potwierdził, że 59-latek jest zdrowy i nie ma żadnych objawów zarażenia.

Mężczyzna zaswoje nieodpowiedzialne zachowania stanie teraz przed sądem. W myśl art. 66 Kodeksu Wykroczeń każdy kto chce „wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia (…) podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych”.

59-latek swym nieodpowiedzialnym zachowaniem wywołał niepotrzebne działanie kilku służb.

Autor: sierż. sztab. Maciej Szarzyński
Publikacja: mł. insp. Monika Chlebicz

Powrót na górę strony