Dramatyczne sceny nad jednym z jezior w powiecie brodnickim
Niesamowitą odwagą, profesjonalnym działaniem oraz siłą wykazał się brodnicki dyżurny st. asp. Wojciech Panek, który po dwunastogodzinnej służbie pojechał nad jezioro powędkować. Nie przypuszczał, że zjawi się w odpowiednim czasie i miejscu. Policjant, widząc tonącego wędkarza, natychmiast wsiadł do swojej łódki i ruszył mu z pomocą.
Do zdarzenia doszło wczoraj (28.09.20) około 11.00. Dyżurny brodnickiej komendy odebrał telefon od swojego kolegi, który kilka godzin wcześniej zakończył służbę na stanowisku kierowania. Policjant wołał o pomoc. Oznajmił, że jest nad jednym z jezior w gminie Bobrowo i wyciągnął z wody tonącego wędkarza. Na miejsce natychmiast wysłano policyjny patrol i strażaków z łodzią motorową.
Jak się okazało, dyżurny brodnickiej komendy st. asp. Wojciech Panek, po zakończonej służbie, wybrał się nad jezioro powędkować. Funkcjonariusz, po zwodowaniu swojej łódki, na drugim brzegu jeziora, zauważył wędkarza, który wykonywał dziwne ruchy. St. asp. Wojciech Panek przez lornetkę zobaczył, że wędkarz wpadł do wody i najprawdopodobniej się topi. Bez chwili zastanowienia dopłynął do mężczyzny. Próbował wciągnąć go na swoją łódkę, jednak nie dał rady, dlatego zholował go na brzeg jeziora. Wyczerpany funkcjonariusz nie miał siły nawet, by wyciągnąć wędkarza z wody, ale pomimo to rozpoczął reanimację. Po chwili policjant przywrócił czynności życiowe u 61-latka.
Przybyły na miejsce patrol pomógł koledze wyciągnąć 61-latka na ląd, a strażacy dostarczyli mu tlen. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.
St. asp. Wojciech Panek wykazał się profesjonalnym działaniem, niesamowitą odwagą i ogromną siłą fizyczną. Brodnicki funkcjonariusz udowodnił, że policjantem jest się zawsze, nawet po służbie, a życie drugiego człowieka jest dla niego najwyższą wartością.
Autor: asp. szt. Agnieszka Łukaszewska
Publikacja: Kamila Ogonowska