Wiadomości

Często się to zdarza. Sam się zgłosił...

Data publikacji 01.12.2020

Do komendy policji w Grudziądzu przyszedł mężczyzna zgłosić, że zamiast oddać telefon, który pożyczyła mu dziewczyna zastawił go w lombardzie. Szybko okazało się, że nie tylko to ma na sumieniu. 34-latek był poszukiwany do odbycia kary więzienia, a oprócz tego miał dokumenty, których nie był właścicielem. Z komendy trafił prosto do zakładu karnego.

W sobotę (28.11.20) do okienka dyżurnego w grudziądzkiej komendzie podszedł mężczyzna twierdząc, że pożyczył od swojej dziewczyny telefon, a zamiast oddać, z braku pieniędzy, zastawił go w lombardzie. „Ruszyło go jednak sumienie” i postanowił zgłosić to na policję.

W trakcie czynności i weryfikacji danych mężczyzny okazało się, że widnieje on w policyjnych systemach jako poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. To jednak nie koniec, bo policjanci znaleźli przy nim różnego rodzaju dokumenty, których nie był właścicielem. 34-latek stwierdził, że znalazł je na jednej z grudziądzkich ulic i właśnie je przyniósł, aby przekazać mundurowym. To czy mówił prawdę ustalają funkcjonariusze.

Mężczyzna natomiast, po wykonaniu niezbędnych czynności, wczoraj (30.11.20) został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 30 dni za wcześniejsze przewinienia.

Autor: podkom. Robert Szablewski
Publikacja: mł. insp. Monika Chlebicz

  • Mężczyzna tyłem na tle krat.
  • Ręce zakłądające kajdanki.
Powrót na górę strony