Wiadomości

Wynajętym samochodem „zrobił skok" po kawę

Data publikacji 19.01.2022

Kruszwiccy policjanci rozwikłali sprawę kradzieży sklepowej. Okazało się, że złodziej wynajętym autem na opolskich numerach przyjechał z Włocławka, by okraść sklep właśnie w Kruszwicy. Mimo upływu czasu i zadośćuczynienia nie uniknie odpowiedzialności. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności

W listopadzie ubiegłego roku na terenie Kruszwicy, pow. inowrocławski, w jednym ze sklepów doszło do kradzieży. Nieznany wtedy mężczyzna zabrał z półki 17 sztuk kaw wartości ponad 760 zł i wybiegł z nimi. Przestępstwo zostało zgłoszone miejscowym policjantom, którzy przejrzeli sklepowy monitoring. Zarejestrował on wygląd sprawcy, a dokładniej jego ubiór i to, że miał na twarzy maseczkę.

Policjanci, pracując nad sprawą, ustalili, że złodziej, po kradzieży, wsiadł w samochód marki VW Golf i odjechał. Gromadzenie dowodów doprowadziło mundurowych do poznania numeru rejestracyjnego pojazdu. Tym sposobem funkcjonariusze potwierdzili swoje przypuszczenia, że auto pochodziło z firmy wynajmującej samochody. W tym konkretnym przypadku z siedzibą w województwie opolskim.

Dalsze działania pozwoliły wytypować osobę, która w dniu kradzieży mogła dysponować tym pojazdem. Kilka dni temu policjanci "odwiedzili" 37-letniego mieszkańca Włocławka. Okazało się, że typowanie było dobre. Policjanci w miejscu zamieszkania podejrzewanego zebrali dowody świadczące o tym, że to on właśnie stoi za kradzieżą.

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży kawy, której zdążył się już pozbyć lub ją wypił. Zdemaskowany mężczyzna pofatygował się do okradzionego sklepu i z własnej inicjatywy zapłacił za skradziony towar. To jednak nie zwalnia go z odpowiedzialności. Za przestępstwo kradzieży grozi kara do 5 lat więzienia.

Autor: asp. szt. Izabella Drobniecka
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony