Wiadomości

Odjechał jak gdyby nigdy nic

Data publikacji 04.09.2009

Upojony alkoholem kierowca volkswagena golfa zapewne myślał, że ujdzie mu to na sucho, po tym jak spowodował dachowanie innego pojazdu i uciekł. Niestety przeliczył się. Krótko po tym był w rękach mundurowych i trafił za kratki policyjnej ...

Upojony alkoholem kierowca volkswagena golfa zapewne myślał, że ujdzie mu to na sucho, po tym jak spowodował dachowanie innego pojazdu i uciekł. Niestety przeliczył się. Krótko po tym był w rękach mundurowych i trafił za kratki policyjnej celi.

 

Do zdarzenia doszło wczoraj (26.08) około 16:00 w miejscowości Stalmierz w powiecie lipnowskim. Policjanci na miejscu ustalili, że kierujący renault safrane,  po wyjściu z łuku drogi zauważył jadącego z naprzeciwka, na tzw. „czołówkę” volkswagena golfa. Dlatego chcąc uniknąć zderzenia ratował się ucieczką w prawą stronę. W wyniku tego manewru nie zapanował nad autem i dachował. Natomiast kierujący golfem nie zatrzymał się i jak gdyby nigdy nic pojechał dalej. Na szczęście groźnie wyglądające dachowanie zakończyło się dla 25-latka szpitalną obserwacją. Krótko po zdarzeniu, na podstawie zebranych informacji, policjanci zastukali do drzwi 56-letniego mieszkańca miejscowej Stalmierzu. Mimo, iż pijany gospodarz twierdził, że nigdzie dziś nie wyjeżdżał, w jego garażu jeszcze z ciepłym silnikiem, stał widziany na miejscu zdarzenia volkswagen golf. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało, że znajduje się pod wpływem ponad 2,5 promila alkoholu. Pijany kamikadze trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj jak wytrzeźwieje usłyszy zarzut kierowania samochodem po pijanemu. Odpowie także za spowodowanie zdarzenia drogowego.





 

 

Opracowano na podstawie informacji

asp. szt. Anny Kozłowskiej

oficera prasowego KPP w Lipnie

 

Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2

Powrót na górę strony