Wiadomości

Przyłapani na gorącym „kapuścianym” uczynku

Dwóch mieszkańców gminy Kikół, powiat lipnowski, wybrało się na pole, by ukraść kapustę. Być może niezauważeni odeszliby z łupem, ale uwagę policjantów zwróciło auto zaparkowane na nieoświetlonym poboczu w sposób, który mógł stanowić zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Złodzieje musieli oddać właścicielowi, co ukradli. Za popełnione wykroczenie odpowiedzą przed sądem.

Policjanci z Posterunku Policji w Kikole patrolowali wieczorem rejon miejscowości Sumin, powiat lipnowski. Przy drodze zauważyli zaparkowane auto, które w panujących warunkach pogodowych nie było dostatecznie widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego i mogło stanowić zagrożenie. Kierujący, zapytany o to dlaczego nie używa świateł postojowych stwierdził, że czeka na kolegę. Policjanci postanowili mu potowarzyszyć, a w międzyczasie sprawdzić oświetlenie i wyposażenie kontrolowanego pojazdu. Auto nie posiadało podświetlenia tablicy rejestracyjnej, ale podczas sprawdzania obowiązkowego wyposażenia uwagę policjantów zwróciła leżąca w bagażniku świeżo ścięta kapusta.

36-letni mieszkaniec gminy Kikół zapytany o warzywa przyznał policjantom, że ukradł je z pola. Gdy na miejsce powrócił jego kolega (38 lat), także przyznał się do kradzieży kapusty.

Wezwany na miejsce właściciel upraw odebrał skradziony plon. Sprawa przyłapaych na gorącym uczynku złodzieji trafi teraz do sądu, gdzie będą tłumaczyć się ze swojego niezgodnego z prawem zachowania.

Autor: kom. Małgorzata Małkińska
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony