Wiadomości

Zwieńczone sukcesami pracowite dni poszukiwaczy z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy

Data publikacji 28.03.2024

Sprawy, które trafiają do policjantów Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Bydgoszczy, z założenia, są tymi trudniejszymi do realizacji. Wymagają wielu ustaleń, skrupulatnej analizy pozyskanych informacji i wielokrotnych często weryfikacji uzyskanych danych. Poszukiwani bowiem próbują wielu forteli, zmieniają choćby miejsca pobytu czy wizerunek. To jednak nie stanowi problemu dla „łowców głów”, bo prędzej czy później, jedynie sobie znanymi sposobami, namierzają lekceważących wymiar sprawiedliwości i wsadzają ich za kraty.

Sprawy, które trafiają do policjantów Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP w Bydgoszczy z założenia są tymi trudniejszymi do realizacji. Wymagają wielu ustaleń, skrupulatnej analizy pozyskanych informacji i wielokrotnych często weryfikacji uzyskanych danych. Poszukiwani bowiem próbują wielu forteli, zmieniają choćby miejsca pobytu czy wizerunek. To jednak nie stanowi problemu dla „łowców głów”, bo prędzej czy później, jedynie sobie znanymi sposobami, namierzają lekceważących wymiar sprawiedliwości i wsadzają ich za kraty.

Tylko przez ostatnich kilka dni, kryminalni zatrzymali czterech ukrywających się mężczyzn. Wśród nich był 33-latek poszukiwany na podstawie trzech listów gończych wydanych przez Sądy: Okręgowy w Bydgoszczy i Rejonowe w Toruniu oraz Nakle nad Notecią. Jednak to nie wszystko. Wystawiono bowiem za nim cztery nakazy doprowadzenia i tyle samo zarządzeń do ustalenia miejsca pobytu, bo jakiś czas temu nie wrócił do zakładu karnego z przepustki.

Mężczyzna, ze względu na miejsce zameldowania, poszukiwany był przez nakielskich policjantów od maja ubiegłego roku. W drugiej połowie lutego tego roku sprawą zajęli się „łowcy głów” z komendy wojewódzkiej. Od tego dnia 33-latek cieszył się wolnością zaledwie przez miesiąc.

W miniony czwartek (21.03.24), na podstawie ustaleń, poszukiwacze zapukali do drzwi jednego z mieszkań w Bydgoszczy. Otworzył je, niczego niepodejrzewający, 33-latek. By uniknąć zatrzymania wpadł na desperacki pomysł, ale kryminalni byli szybsi. Chwilę później, mężczyzna, w kajdankach na rękach, siedział w radiowozie. Jeszcze tego samego dnia trafił do Zakładu Karnego w Potulicach, skąd wyszedł na przepustkę i już nie wrócił. Spędzi tam blisko 3 lata.

Ten sam los spotkał jeszcze trzech innych (21, 42 i 54l.), którzy powinni siedzieć za kratami, ale zlekceważyli wyroki sądów. Ich sprawy trafiły zaledwie kilka dni temu do kryminalnych z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Bydgoszczy, dlatego też szybko znalazły swój finał.

21-latek został zatrzymany w miniony poniedziałek (25.03.24) w Golubiu-Dobrzyniu. Za posiadanie amfetaminy został skazany na 2 lata więzienia i tyle też będzie oglądał świat zza krat.

42-latek wpadł w ręce poszukiwaczy w ubiegłym tygodniu (19.03.24). Za przestępstwo niealimentacji spędzi w zakładzie karnym 176 dni.

Najdłużej, bo 4 i pół roku w więziennej izolacji spędzi 54-latek, namierzony kilka dni temu (18.03.24) na jednej z ulic Bydgoszczy. Mężczyzna został skazany za pobicie, włamania i kradzieże. Dzięki „łowcom głów” trafił ostatecznie tam, gdzie decyzją sądu winien przebywać.

Autor: Kamila Ogonowska
Publikacja: mł. insp. Monika Chlebicz

Powrót na górę strony