Pomóżmy bezdomnym przetrwać zimę!
Data publikacji 01.02.2010
Drastyczne doniesienia dotyczące zgonów dziesięciu osób z powodu wyziębienia organizmu lub zamarznięcia w ciągu ostatnich trzydziestu dni pokazują nam, jaki wpływ na nasze codzienne życie ma pogoda.
Drastyczne doniesienia z woj. kujawsko-pomorskiego dotyczące zgonów dziesięciu osób z powodu wyziębienia organizmu lub zamarznięcia w ciągu ostatnich trzydziestu dni pokazują nam, jaki wpływ na nasze codzienne życie ma pogoda. Bardzo niskie temperatury, od których odwykliśmy w ciągu kilku ostatnich lat, każdego dnia w brutalny sposób, przypominają nam o sobie.
Zwracajmy uwagę na osoby leżące na ulicach, przebywające w klatkach schodowych, śmietnikach, i starych zabudowaniach. To właśnie one mogą potrzebować naszej pomocy. Każda przekazana informacja, może uratować czyjeś życie! Dlatego też dzwoniąc pod numer 112 lub 997, prosimy o wskazanie miejsca, w którym znajduje się człowiek potrzebujący pomocy.
Bezdomność w Polsce stała się widoczna po roku 1989. Jej przyczyny są bardzo różne, należą do nich m.in.:
Osobną grupę stanowią obcokrajowcy, uchodźcy i osoby przebywające czasowo w innym kraju. Bezdomnymi zostają ludzie spokojni, chętni, załamani, nie widzący żadnej przyszłości przed sobą. Ludzie, którzy w poszukiwaniu pracy przyjechali do wielkich miast, ale po wielokrotnych nieudanych próbach jej podjęcia popadli w alkoholizm, zamieszkali na dworcach, a duma i wstyd nie pozwoliły im na powrót do domu. Po pewnym czasie takiego życia, bezdomni nabywają charakterystycznych przyzwyczajeń; stają się ”więźniem swojego stanu”, mają wielkie poczucie krzywdy, są praktycznie bezbronni, bezwolni, psychicznie słabi, nie podejmują żadnych prób wyjścia z bezdomności, uważają ten stan za stały i nie poddają się żadnym zmianom.
Kiedy dzień staje się krótszy, za oknem szaro, wiatr coraz zimniejszy, a „niebo płacze” marzymy o tym aby nie wychodzić z domu. O czym marzy człowiek, który nie ma domu??? Jego pragnieniem jest kubek ciepłej herbaty, talerz ciepłej zupy. Powiesz sam tak wybrał, miał dom, rodzinę, pracę…Nie ON, ONA nie wybrali tego bo to ich marzenie. Życie nie zawsze pisze taki scenariusz jaki sobie wymarzymy. Widząc osobę bezdomną nie odwracaj głowy udając, że jej nie widzisz, że ona nie istnieje, że jej najzwyczajniej w świecie nie ma!!!
Jeśli znajdziesz chwilę zadaj sobie pytanie: Jak u mnie z wrażliwością??? Jak u mnie z obojętnością??? Nie przekreślaj tego, który nie ma dzisiaj domu. Pomyśl o tym, który przewrócił się, a ty myślisz, że jest pijany. Może akurat w tym momencie potrzebuje Twojej pomocy. Uczmy dzieci jak reagować na tragedię. Uczmy je także wrażliwości i troski o człowieka, nie tylko tego, który pięknie wygląda i pachnie, ale przede wszystkim tego który potrzebuje pomocy.
Zwracajmy uwagę na osoby leżące na ulicach, przebywające w klatkach schodowych, śmietnikach, i starych zabudowaniach. To właśnie one mogą potrzebować naszej pomocy. Każda przekazana informacja, może uratować czyjeś życie! Dlatego też dzwoniąc pod numer 112 lub 997, prosimy o wskazanie miejsca, w którym znajduje się człowiek potrzebujący pomocy.
Bezdomność w Polsce stała się widoczna po roku 1989. Jej przyczyny są bardzo różne, należą do nich m.in.:
- Konflikty rodzinne, trwały rozpad związku małżeńskiego z koniecznością opuszczenia mieszkania;
- Bezrobocie, utrata źródła utrzymania;
- Uzależnienie od alkoholu;
- Choroba psychiczna;
- Brak możliwości powrotu do mieszkania po opuszczeniu Zakładu Karnego;
- Utrata mieszkania z powodu eksmisji za zaległości czynszowe;
- Brak motywacji do podjęcia zatrudnienia;
- Przemoc w rodzinie;
- Opuszczenie Domu Dziecka; Szpitala Psychiatrycznego bez określonego miejsca powrotu;
- Brak tolerancji społecznej dla osób uzależnionych i nosicieli wirusa HIV.
Osobną grupę stanowią obcokrajowcy, uchodźcy i osoby przebywające czasowo w innym kraju. Bezdomnymi zostają ludzie spokojni, chętni, załamani, nie widzący żadnej przyszłości przed sobą. Ludzie, którzy w poszukiwaniu pracy przyjechali do wielkich miast, ale po wielokrotnych nieudanych próbach jej podjęcia popadli w alkoholizm, zamieszkali na dworcach, a duma i wstyd nie pozwoliły im na powrót do domu. Po pewnym czasie takiego życia, bezdomni nabywają charakterystycznych przyzwyczajeń; stają się ”więźniem swojego stanu”, mają wielkie poczucie krzywdy, są praktycznie bezbronni, bezwolni, psychicznie słabi, nie podejmują żadnych prób wyjścia z bezdomności, uważają ten stan za stały i nie poddają się żadnym zmianom.
Kiedy dzień staje się krótszy, za oknem szaro, wiatr coraz zimniejszy, a „niebo płacze” marzymy o tym aby nie wychodzić z domu. O czym marzy człowiek, który nie ma domu??? Jego pragnieniem jest kubek ciepłej herbaty, talerz ciepłej zupy. Powiesz sam tak wybrał, miał dom, rodzinę, pracę…Nie ON, ONA nie wybrali tego bo to ich marzenie. Życie nie zawsze pisze taki scenariusz jaki sobie wymarzymy. Widząc osobę bezdomną nie odwracaj głowy udając, że jej nie widzisz, że ona nie istnieje, że jej najzwyczajniej w świecie nie ma!!!
Jeśli znajdziesz chwilę zadaj sobie pytanie: Jak u mnie z wrażliwością??? Jak u mnie z obojętnością??? Nie przekreślaj tego, który nie ma dzisiaj domu. Pomyśl o tym, który przewrócił się, a ty myślisz, że jest pijany. Może akurat w tym momencie potrzebuje Twojej pomocy. Uczmy dzieci jak reagować na tragedię. Uczmy je także wrażliwości i troski o człowieka, nie tylko tego, który pięknie wygląda i pachnie, ale przede wszystkim tego który potrzebuje pomocy.
Zapoznają się z listą noclegowni i jadłodajni w naszym województwie:
asp. Joanna Dunisławska
Wydział Prewencji
KWP w Bydgoszczy
Autor: Piotr_P
Publikacja: Piotr_P