Policjanci uratowali desperata
Data publikacji 26.02.2010
Najprawdopodobniej dzięki szybkiej reakcji pomocnika dyżurnego komendy miejskiej we Włocławku nie doszło do tragedii. Słaniający się na nogach 19-latek trafił pod opiekę lekarzy. Gdy doszedł do siebie, podziękował policjantom za pomoc.
Najprawdopodobniej dzięki szybkiej reakcji pomocnika dyżurnego komendy miejskiej we Włocławku nie doszło do tragedii. Słaniający się na nogach 19-latek trafił pod opiekę lekarzy. Gdy doszedł do siebie, podziękował policjantom za pomoc.
Tuż po północy do włocławskiej komendy zadzwonił telefon od mieszkanki sąsiedniego województwa wielkopolskiego. Z jej relacji wynikało, że na popularnym komunikatorze internetowym przeczytała właśnie, że jej znajomy z Włocławka zamierza popełnić samobójstwo. Pomocnik dyżurnego asp. sztab. Marian Sempławski słysząc te słowa, natychmiast wypytał o wszystkie szczegóły i ustalił adres chłopaka. Bez zastanowienia wysłał na miejsce patrol. Na szczęście mundurowi dotarli na czas. W domu, w którym miał znajdować się desperat zastali słaniającego się na nogach 19-latka. Przytomny zdążył powiedzieć, że zażył kilkadziesiąt tabletek. Policjanci natychmiast wezwali pogotowie. W szpitalu po krótkiej kuracji lekarze uznali, że jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Uratowany 19-latek, gdy doszedł do siebie podziękował policjantom za pomoc i przeprosił za swoje zachowanie.
Opracowano na podstawie informacji
nadkom. Małgorzaty Marczak
oficera prasowego KMP we Włocławku
Tuż po północy do włocławskiej komendy zadzwonił telefon od mieszkanki sąsiedniego województwa wielkopolskiego. Z jej relacji wynikało, że na popularnym komunikatorze internetowym przeczytała właśnie, że jej znajomy z Włocławka zamierza popełnić samobójstwo. Pomocnik dyżurnego asp. sztab. Marian Sempławski słysząc te słowa, natychmiast wypytał o wszystkie szczegóły i ustalił adres chłopaka. Bez zastanowienia wysłał na miejsce patrol. Na szczęście mundurowi dotarli na czas. W domu, w którym miał znajdować się desperat zastali słaniającego się na nogach 19-latka. Przytomny zdążył powiedzieć, że zażył kilkadziesiąt tabletek. Policjanci natychmiast wezwali pogotowie. W szpitalu po krótkiej kuracji lekarze uznali, że jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Uratowany 19-latek, gdy doszedł do siebie podziękował policjantom za pomoc i przeprosił za swoje zachowanie.
Opracowano na podstawie informacji
nadkom. Małgorzaty Marczak
oficera prasowego KMP we Włocławku
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2