Wiadomości

Dąb Katyński ku pamięci aspiranta Policji Państwowej Franciszka Poczekaja

Data publikacji 29.04.2010

Dziś (21.04) Komendant Wojewódzki Policji w Bydgoszczy nadinsp. Krzysztof Gajewski uczestniczył w uroczystości posadzenia Dębu Katyńskiego ku pamięci aspiranta Policji Państwowej Franciszka Poczekaja.

PolicjaDziś (21.04) Komendant Wojewódzki Policji w Bydgoszczy nadinsp. Krzysztof Gajewski uczestniczył w uroczystości posadzenia Dębu Katyńskiego ku pamięci aspiranta Policji Państwowej Franciszka Poczekaja.
ZdjęciaUroczystość zorganizowana została przez Gminny Komitet Obchodów 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej w Szubinie, Burmistrza Szubina, Muzeum Ziemi Szubińskiej im. Zenona Erdmanna, Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 koło w Rynarzewie i Zespół Szkół im. Powstańców Wielkopolskich w Rynarzewie.

PolicjaCeremonię rozpoczęła msza święta w kościele p.w Św. Stanisława biskupa i męczennika w Rynarzewie. Przejmujące kazanie podczas nabożeństwa wygłosił ksiądz prałat Stanisław Kotowski kapelan KWP w Bydgoszczy. Przytoczył słowa z kazania, które nigdy nie zostało wygłoszone, przygotowanego specjalnie przez ordynariusza wojskowego bp Tadeusza Płoskiego na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Następnie posadzenia Dębu Katyńskiego ku pamięci aspiranta Franciszka Poczekaja dokonali: córka zamordowanego policjanta – Wanda z.d. Poczekaj oraz Komendant Wojewódzki Policji w Bydgoszczy nadinsp. Krzysztof Gajewski.




POCZEKAJ Franciszek (1906-1940), aspirant Policji Państwowej. Urodził się 30 listopada 1906 r. w Rynarzewie w dawnym powiecie szubińskim w rodzinie robotnika kolejarskiego Józefa i Stanisławy z Waltrów. Po śmierci matki, ojciec Józef w 1920 r. zawarł po raz drugi związek małżeński z Franciszką Kosińską. Po ukończeniu szkoły powszechnej Franciszek Poczekaj pracował jako elektromonter w Katowicach. W tym czasie wstąpił do Wojska Polskiego, a następnie został przyjęty do służby w Policji Państwowej.

W dniu 4 sierpnia 1928 r. w Pniewach wziął ślub z Cecylią Dolata. Jakiś czas później został wysłany na Kresy Wschodnie do służby w komisariacie w Kąkolnikach w dawnym województwie stanisławowskim. W okresie od 19 maja do 6 listopada 1930 r. oraz w okresie od 5 maja do 1 listopada 1931 r., przebywał w Szkole Policji Państwowej w Mostach Wielkich pod Warszawą. Do rodzinnego domu w Pniewach wysłał wówczas fotografię, do której pozował wraz z kolegami z kursu i opatrzył ją takim podpisem na odwrocie: (…) Na pamiątkę mego pobytu w Szkole dla szeregowych Policji Państwowej Mostach Wielkich od dnia 19.05. do 06.11.1930 roku. Darowuję mą podobiznę wraz z kolegami Wam Kochanym i Drogim Rodzicom. Was Kochający i zawsze Życzliwy syn brat i szwagier Franciszek Poczekaj (…).

W 1932 r. został przeniesiony do pełnienia służby w Rohatynie, gdzie odnosił sukcesy w tropieniu i likwidowaniu groźnych band, które były utrapieniem ludności. Bandy te ukrywały się w lasach i bezwzględnie okradały okolicznych mieszkańców. Ostatnim miejscem służby Franciszka Poczekaja była Horodecka w pobliżu Zaleszczyk w dawnym województwie stanisławowskim, na pograniczu polsko-ukraińsko-rumuńskim. Tu odwiedzili go rodzice i bracia z rodzinami. Wybuch II wojny światowej zastał małżonków w Horodecku. Po wkroczeniu na terytorium Polski Armii Czerwonej, Franciszek wraz z innymi policjantami został aresztowany i postawiony pod ścianą do egzekucji. Miejscowa ludność pochodzenia ukraińskiego wstawiła się u żołnierzy sowieckich z prośbą o odstąpienie od rozstrzelania. Policjanci zostali uwięzieni.

TablicaŻona Cecylia próbowała zorganizować wykup męża poświęcając na ten cel wszystkie oszczędności i biżuterię. Niestety nie doszło do uwolnienia aresztowanych. Córka Wanda przynosiła ojcu paczki do więzienia. Po latach tak wspomina jedno ze spotkań z ojcem: (…) pamiętam ojca jako „starego” umęczonego mężczyznę, bosego, bo zabrano mu skórkowe oficerki, z bardzo spuchniętymi nogami (…). Chciała przynieść ojcu buty z domu, ale nie było jej już dane zobaczyć go nigdy więcej. Starszy posterunkowy Policji Państwowej Franciszek Poczekaj znalazł się w obozie w Ostaszkowie. W kwietniu 1940 r. został zamordowany w Twerze. W listopadzie 2007 r. awansowany decyzją prezydenta RP do stopnia aspiranta Policji Państwowej. We wrześniu 1940 r. żona wraz z dziećmi została wywieziona w bydlęcych wagonach na stepy Obwodu Semipałyńskiego w Kazachstanie, skąd powrócili w 1946 r. Cecylia Poczekaj nigdy nie dowiedziała się co stało się z jej mężem Franciszkiem. Zmarła 15 września 1978 r. w Zabrzu, gdzie mieszkała z córką i swoimi wnukami. Prawdę poznała dopiero córka Wanda, która odnalazła ojca na liście jeńców obozu w Ostaszkowie.


Piotr S. Adamczewski, Kamila Czechowska
Bibliografia: Archiwum USC Szubin. Księga Urodzeń USC Rynarzewo 1906, sygn. 89/1906; Archiwum USC Pniewy. Księga Małżeństw 1928; Archiwum rodzinne Anieli Awtuch z Poznania; Lista Represjonowanych. Centrum informacji o obywatelach polskich represjonowanych w ZSRR. Ośrodek Karta; Relacja córki Franciszka Poczekaja – Wandy Brezie z Jastrzębia Zdroju.



kom. Monika Chlebicz
Rzecznik Prasowy
Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy



Autor: Piotr_P
Publikacja: Piotr_P

Powrót na górę strony