Ocalić od zapomnienia - Stefan Mantaj
W związku z dużym zainteresowaniem czytelników losem jeńców zamordowanych w 1940r. przez NKWD, publikujemy kolejną notę biograficzną przedwojennego policjanta, Stefana Mantaja.
![Mantaj](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74765_g.jpg)
W dokumentach katyńskich jest data urodzenia 7 sierpnia 1910 r. ze względu na inny sposób przeliczenia kalendarza juliańskiego na gregoriański zastosowany przez NKWD. Edward Mantaj był z zawodu ogrodnikiem wyuczonym w zakładzie Ulricha w Warszawie. W Chromowoli prowadził sad właścicielowi majątku Stefanowi Grodzickiemu i miał zagwarantowany w umowie udział w dochodach.
![Mantaj](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74766_g.jpg)
![](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74767_g.jpg)
Następnie Stefan Mantaj uczęszczał do pięcioklasowej szkoły powszechnej w Osięcinach. Ukończył ją około 1924 r. Z tego okresu zachowała się jedna zbiorowa fotografia. Stefan Mantaj w ostatnim rzędzie u góry, czwarty z prawej strony fotografii (Fot. 2).
Ponieważ chłopak był zdolny, postanowiono, że będzie kontynuował naukę przynajmniej w zakresie normalnej siedmioklasowej szkoły powszechnej. W związku z tym zamieszkał u swojej siostry Janiny Chmielewskiej w Ciechocinku, gdzie na pewno mieszkał jeszcze w 1926 r. Tam w Ciechocinku zetknął się ze sportem kolarskim. Startował z powodzeniem w różnych wyścigach, zdobywał nagrody i medale, jak na fotografii (Fot. 3).
![](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74768_g.jpg)
Stefan Mantaj nie miał żadnego wyuczonego zawodu, dlatego też jesienią 1930 r. stanął przed wojskową komisją w Świeciu, jako ochotnik do zawodowej szkoły wojskowej. Marzyła mu się Marynarka Wojenna, ale nie udało mu się tam dostać i ostatecznie został przyjęty do Szkoły Żandarmerii, którą ukończył w stopniu kaprala żandarmerii (Stefan Mantaj pierwszy z lewej na dole fotografii, Fot. 4).
W szkole wojskowej otrzymał również wykształcenie w zakresie fotografii, którą zajmował się również jako pozasłużbowym hobby. Ponadto był zapalonym myśliwym. Przysyłał nieraz rodzinie różne trofea myśliwskie z Wołynia, upolowane zające, a nawet ogromnego kruka stepowego jako egzemplarz do wypchania na pokaz. Prócz tego był również zamiłowanym wędkarzem. Miał w związku z tym wielu przyjaciół w Osięcinach np. Józefa Szczepańskiego, z którym spędzał wiele czasu na wędkowaniu podczas urlopów.
![Mantaj](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74769_g.jpg)
![Mantaj](/dokumenty/zalaczniki/136/136-74770_g.jpg)
O dalszych losach Stefana Mantaja dowiedzieliśmy się dopiero w 1994 r. Wtedy polski prokurator Stefan Śnieżko otrzymał w Kijowie od gen. Chomicza wykaz 3435 nazwisk osób, których dokumenty więzienne zostały przekazane w listopadzie 1940 r. do NKWD ZSRR w Moskwie. W tym wykazie pod numerem 1842 było nazwisko i dane Stefana Mantaja. W związku z tą listą w Centralnym Archiwum MSWiA w Warszawie podjęto prace, które doprowadziły do publikacji w 1998 r. książki “Śladem zbrodni katyńskiej”. Na stronie 87 , na liście katyńskiej 041/3 pod poz. 174 są ostateczne informacje o Stefanie Mantaju (Fot. 6).
Z przeprowadzonego rozpoznania, bo ekshumacji żadnych nie było, wynika, że Stefan Mantaj wraz z innymi więźniami został rozstrzelany w Kijowie w kwietniu 1940 r. i pochowany wraz z innym prawdopodobnie na terenie ośrodka wypoczynkowego NKWD w Bykowni koło Kijowa. Na grobie rodziców Stefana, na cmentarzu w Dąbiu znajduje się symboliczna tabliczka z jego nazwiskiem.
Opracowanie: Stanisław Górecki
Źródło: osieciny.pl
Autor: Piotr_P
Publikacja: Piotr_P