"Dowcipnisie" nie unikną kary
Data publikacji 19.06.2010
Sprawcy fałszywych alarmów o podłożonych bombach odpowiedzą za swoje bezmyślne wybryki. Już następnego dnia „dowcipnisie” zostali namierzeni przez policjantów. Stróże prawa z Bydgoszczy zatrzymali 33-latka, natomiast funkcjonariusze z ...
Sprawcy fałszywych alarmów o podłożonych bombach odpowiedzą za swoje bezmyślne wybryki. Już następnego dnia „dowcipnisie” zostali namierzeni przez policjantów. Stróże prawa z Bydgoszczy zatrzymali 33-latka, natomiast funkcjonariusze z Włocławka 15-latka. Obaj nie unikną kary.
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną środę (09.06). Wtedy przed południem dyżurny komendy miejskiej we Włocławku otrzymał informację o podłożeniu bomby w jednym z hipermarketów na terenie miasta. Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy sprawdzili cały obiekt i nie potwierdzili zgłoszenia. Zaczęli więc ustalać kto mógł być sprawcą fałszywego alarmu. Na podstawie zebranych informacji wczoraj dotarli do „dowcipnisia”. Okazał się nim 15-latek, który za swój bezmyślny wybryk odpowie przed sądem zajmującym się sprawami nieletnich. Gdyby był dorosły zgodnie z kodeksem wykroczeń za to co zrobił mógłby nawet trafić za kratki.
Tego samego dnia (09.06) godzinę później dyżurny komisariatu na bydgoskich Wyżynach został telefonicznie poinformowany przez anonimowego rozmówcę o podłożeniu ładunku wybuchowego w Domu Samotnej Matki. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy oraz powiadomiono służby ratownicze. Z budynku ewakuowano 42 osoby, w tym troje małych dzieci. Po sprawdzeniu okazało się, że był to głupi żart. Wtedy sprawą zajęli się kryminalni. Funkcjonariusze ustalili, że fałszywy alarm wszczął 33-letni mężczyzna. Sprawca trafił do komisariatu. Teraz za swój nieodpowiedzialny wybryk odpowie przed sądem. Mężczyźnie grozi do 1500 złotych grzywny oraz 1000 złotych nawiązki.
Opracowano na podstawie informacji
kom. Macieja Daszkiewicza
z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy
oraz
nadkom. Arkadiusza Majewskiego
z KMP we Włocławku
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną środę (09.06). Wtedy przed południem dyżurny komendy miejskiej we Włocławku otrzymał informację o podłożeniu bomby w jednym z hipermarketów na terenie miasta. Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy sprawdzili cały obiekt i nie potwierdzili zgłoszenia. Zaczęli więc ustalać kto mógł być sprawcą fałszywego alarmu. Na podstawie zebranych informacji wczoraj dotarli do „dowcipnisia”. Okazał się nim 15-latek, który za swój bezmyślny wybryk odpowie przed sądem zajmującym się sprawami nieletnich. Gdyby był dorosły zgodnie z kodeksem wykroczeń za to co zrobił mógłby nawet trafić za kratki.
Tego samego dnia (09.06) godzinę później dyżurny komisariatu na bydgoskich Wyżynach został telefonicznie poinformowany przez anonimowego rozmówcę o podłożeniu ładunku wybuchowego w Domu Samotnej Matki. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy oraz powiadomiono służby ratownicze. Z budynku ewakuowano 42 osoby, w tym troje małych dzieci. Po sprawdzeniu okazało się, że był to głupi żart. Wtedy sprawą zajęli się kryminalni. Funkcjonariusze ustalili, że fałszywy alarm wszczął 33-letni mężczyzna. Sprawca trafił do komisariatu. Teraz za swój nieodpowiedzialny wybryk odpowie przed sądem. Mężczyźnie grozi do 1500 złotych grzywny oraz 1000 złotych nawiązki.
Opracowano na podstawie informacji
kom. Macieja Daszkiewicza
z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy
oraz
nadkom. Arkadiusza Majewskiego
z KMP we Włocławku
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2
