Wiadomości

Dalsze zarzuty w sprawie fałszywych L-4

Data publikacji 24.06.2010

Policjanci z Wydziału do walki z Korupcją komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy cały czas ustalają i docierają do osób zamieszanych w przestępczy proceder związany z przyjmowaniem i dawaniem łapówek w zamian za zwolnienia lekarskie ...

Policjanci z Wydziału do walki z Korupcją komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy cały czas ustalają i docierają do osób zamieszanych w przestępczy proceder związany z przyjmowaniem i dawaniem łapówek w zamian za zwolnienia lekarskie poświadczające nieprawdę. O sprawie informowaliśmy pod koniec grudnia ubiegłego roku. Zdaniem śledczych to nadal nie koniec zatrzymań.   

 
Wczoraj (15.06) policjanci z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy zajmujący się walką z korupcją zatrzymali i doprowadzili do prokuratury okręgowej kolejnego pośrednika zamieszanego w przestępczy proceder przyjmowania i dawania łapówek, w zamian za zwolnienia lekarskie poświadczające nieprawdę. 50-letni były już pracownik pogotowia usłyszał zarzut z artykułu 229 § 3 kodeksu karnego. Podejrzany jest o pomocnictwo we wręczaniu korzyści majątkowej lekarce w przynajmniej 40 przypadkach na łączną kwotę 2500 zł. Tego samego dnia, zarzut tej samej treści usłyszał także 52-letni kierowca pogotowia. Jest on podejrzany o załatwienie aż 62 takich spraw na korzyść tej samej lekarki.  Proceder w tym przypadku opiewa na kwotę ponad 4600 zł. Na poczet przyszłych kar śledczy zabezpieczyli mienie warte 11,5 tys. zł. Natomiast jeszcze dzisiaj przed obliczem prokuratora stanie 45-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Podobnie jak poprzednicy usłyszy zarzut pośrednictwa w 20 przypadkach na kwotę1800 zł. Zdaniem policjantów prowadzących śledztwo sprawa jest nadal rozwojowa.  

Całej trójce za udział w tym nielegalnym biznesie może grozić do 10 lat więzienia.
 
 
Przypomnijmy od czego się zaczęło:

Policjanci Wydziału do walki z Korupcją komendy wojewódzkiej z Bydgoszczy zbierali i analizowali informacje związane z przyjmowaniem i dawaniem łapówek. Jedna z uzyskanych wiadomości dotyczyła procederu wypisywania zwolnień lekarskich za pieniądze. Nad sprawą tą policjanci pracowali kilka miesięcy, gromadzili dowody przestępstwa, które następnie pozwoliły na zatrzymanie i doprowadzenie do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy trzech osób. 21 grudnia ubiegłego roku do policyjnego aresztu trafiła 46-letnia lekarka i 50-letni kierowca karetki. Jak wynikało z materiału zgromadzonego przez policjantów, mężczyzna był „pośrednikiem” pomiędzy lekarką, a osobami, którym wypisywano zwolnienia L-4, w których poświadczono nieprawdę. Ten „cenny” dokument miał kosztować 140 zł., z czego połowa kwoty trafiała do lekarki. W ten sposób do kieszeni medyka miało trafić nie mniej niż 4.000 złotych, a do kierowcy nie mniej niż 2.000 złotych.

Następnego dnia (22.12) policjanci zatrzymali 28-letniego lekarza, który również „współpracował” z kierowcą karetki. Sprawa wyglądała podobnie jak w pierwszym przypadku. 34-latek „załatwiał” zainteresowanym osobom zwolnienia L-4, które wypisywał zatrzymany lekarz. Do jego sakwy mogło trafić w ten sposób nie mniej niż 2.000 złotych.

Zatrzymane przez policjantów osoby trafiły do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie usłyszały zarzuty przyjęcia i udzielenia korzyści majątkowej w zamian za poświadczenie nieprawdy w zwolnieniach lekarskich. Prokurator zdecydował o zakazie opuszczana kraju przez podejrzanych. W ich domach policjanci z Wydziału dw. z Korupcją zabezpieczyli mienie łącznej wartości około 30.000 złotych. Były to telewizory LCD, laptopy, kino domowe czy sprzęt AGD. Podejrzanym grozi kara do 10 lat więzienia.

Zgromadzone przez policjantów dowody pozwoliły prokuratorowi na przedstawienie zarzutów 11 osobom, które „kupowały” zwolnienia lekarskie. Usłyszały one zarzut wręczania korzyści majątkowej w zamian za poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Czyn ten zagrożony jest karą do 10 lat więzienia. Wśród tych osób są zarówno mężczyźni, jak i kobiety, wykonujący różne zawody np. nauczycielka w-f, stolarz, taksówkarz czy prywatni przedsiębiorcy. Sprawa ta, jak zapewniają śledczy  ma charakter rozwojowy, a dotyczyć może ponad 100 osób, które „kupowały” L-4.

 

 

 
 

Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2

Powrót na górę strony