Andrzej Skrobacki – jednośladem przez życie
Data publikacji 30.06.2010
Mł. asp. Andrzej Skrobacki pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Zajmuje się prowadzeniem i organizacją działań prewencyjnych o charakterze zewnętrznym. 6 kwietnia 2010 r. został wyróżniony przez Komendanta Wojewódzkiego ...
Mł. asp. Andrzej Skrobacki pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Zajmuje się prowadzeniem i organizacją działań prewencyjnych o charakterze zewnętrznym. 6 kwietnia 2010 r. został wyróżniony przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy, za wzorową postawę. Pan Andrzej prezentuje ją nie tylko na służbie.
Jego wielką pasją są motocykle. Z tym środkiem transportu Pan Andrzej jest związany właściwie od dziecka, ponieważ jego rodzice także jeździli na motorach. Można powiedzieć, że zamiłowanie do jednośladów przekazali mu w genach. Swoją karierę w tej dziedzinie zaczynał od tzw. Komarów, Simsonów i rowerów. Później miał szansę wypróbowania motocykli produkcji radzieckiej. W końcu zaczął jeździć motorami japońskimi, jednak to nie znalazło poparcia u żony Pana Andrzeja. Po jej namowach kupił pierwszego Choppera i przy tej klasie pozostał do dziś. Od 4 lat jeździ Yamahą Drag Star 1100. W tym roku przerobił w niej, jak sam mówi: „wszystko co tylko możliwe”.
Wycieczki motocyklowe realizuje od 2 lat. Właśnie wtedy wyjechał z żoną i zaprzyjaźnioną parą zwiedzić Węgry i Alpy Austriackie. W ubiegłym roku objechał z małżonką 13 państw, w tym egzotyczne jak Macedonia, Albania, Bułgaria czy Rumunia. W sumie trasa liczyła 5500 km. Pan Andrzej twierdzi, że jadąc do innego kraju poznaje inne kultury, inne krajobrazy. Dodaje, że bardzo go to wciągnęło. Swoją pasją zaraził także żonę.
Od 2005 roku jest organizatorem zlotów motocyklistów na Soli. Impreza cieszy się coraz większą popularnością, przyjeżdża coraz więcej pasjonatów. Oferta jest również coraz bogatsza. Organizowane są występy zespołów muzycznych, konkursy dla motocyklistów, pokazy dla mieszkańców Inowrocławia m.in. pokazy ratownictwa drogowego.
Pan Andrzej przyznaje, że działanie w klubie uczy współpracy. Sam spotyka się ze znajomymi ze zlotów już od 5 lat. Umawiają się nie tylko „służbowo”, ale także prywatnie, latem na grillach, a zimą na imprezach takich jak Andrzejki czy Walentynki. Klub Motocyklistów liczy 26 osób. Wszyscy znają się tam bardzo dobrze i właściwie „wychowują” się nawzajem. Jeden uczy drugiego określonych zachowań czy przekazuje cenne wartości. Chcieliby, aby młodzi ludzie nauczyli się tego od nich, aby nie stali się „wariatami na motorach”. Starają się dotrzeć do młodych ludzi, między innymi też do tych, którzy poruszają się na skuterach. Wyznaczyli sobie za cel dotarcie do młodzieży i poskromienie ich, aby prezentowali bezpieczne zachowanie na drodze i w życiu.
Działanie w tym kierunku niesie za sobą także coś innego. Młodzież włącza się do akcji oddawania krwi (również organizowanych przez Pana Andrzeja) czy pomaga w organizacji zlotów. Pan Skrobacki i jego znajomi działają w Polskim Ruchu Motocyklowym. Jest to stowarzyszenie zrzeszające kluby pasjonatów jednośladów. Dzięki temu poznał wiele ciekawych osób m.in. członków policyjnych klubów motocyklowych jak na przykład „Night Riders”. W samym Inowrocławiu sporo funkcjonariuszy policji porusza się na motorach. Natomiast w ich stowarzyszeniu działa, poza Panem Andrzejem, tylko jeden policjant. Reszta jest niezrzeszona.
W tym roku klub, do którego należy Pan Andrzej, organizuje Motocyklowy Dzień Dziecka w Inowrocławiu. Władze miasta udostępniły już obiekt na tę okazję i przekazały dotację finansową. Pozostało znalezienie sponsorów i zorganizowanie występów muzycznych, pokazów sportowych itp. Organizator zapewnia, że dzieci i ich rodzice będą mieli ten dzień wypełniony atrakcjami.
Zarówno policjanci, jak i osoby postronne podchodzą pozytywnie do działalności Pana Skrobackiego. Po otrzymaniu tytułu Inowrocławianina roku usłyszał wiele gratulacji i miłych słów. To motywuje go do dalszego działania. Kiedy widzi aprobatę dla swoich pomysłów ma ochotę robić coraz więcej. Jak sam mówi, nie jest osobą, która siedzi w miejscu czy cały dzień spędza przed telewizorem.
Pan Andrzej podróżuje po całej Europie, jednak jego marzeniem jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Oczywiście motocyklem. Chciałby objechać Wielki Kanion i słynną trasę Route 66. Twierdzi, że jeśli tylko starczy zdrowia oraz funduszy, to odwiedzi Amerykę. Tego mu serdecznie życzę.
Daria Michalska
fot.: archiwum A. Skrobacki
Jego wielką pasją są motocykle. Z tym środkiem transportu Pan Andrzej jest związany właściwie od dziecka, ponieważ jego rodzice także jeździli na motorach. Można powiedzieć, że zamiłowanie do jednośladów przekazali mu w genach. Swoją karierę w tej dziedzinie zaczynał od tzw. Komarów, Simsonów i rowerów. Później miał szansę wypróbowania motocykli produkcji radzieckiej. W końcu zaczął jeździć motorami japońskimi, jednak to nie znalazło poparcia u żony Pana Andrzeja. Po jej namowach kupił pierwszego Choppera i przy tej klasie pozostał do dziś. Od 4 lat jeździ Yamahą Drag Star 1100. W tym roku przerobił w niej, jak sam mówi: „wszystko co tylko możliwe”.
Wycieczki motocyklowe realizuje od 2 lat. Właśnie wtedy wyjechał z żoną i zaprzyjaźnioną parą zwiedzić Węgry i Alpy Austriackie. W ubiegłym roku objechał z małżonką 13 państw, w tym egzotyczne jak Macedonia, Albania, Bułgaria czy Rumunia. W sumie trasa liczyła 5500 km. Pan Andrzej twierdzi, że jadąc do innego kraju poznaje inne kultury, inne krajobrazy. Dodaje, że bardzo go to wciągnęło. Swoją pasją zaraził także żonę.
Od 2005 roku jest organizatorem zlotów motocyklistów na Soli. Impreza cieszy się coraz większą popularnością, przyjeżdża coraz więcej pasjonatów. Oferta jest również coraz bogatsza. Organizowane są występy zespołów muzycznych, konkursy dla motocyklistów, pokazy dla mieszkańców Inowrocławia m.in. pokazy ratownictwa drogowego.
Pan Andrzej przyznaje, że działanie w klubie uczy współpracy. Sam spotyka się ze znajomymi ze zlotów już od 5 lat. Umawiają się nie tylko „służbowo”, ale także prywatnie, latem na grillach, a zimą na imprezach takich jak Andrzejki czy Walentynki. Klub Motocyklistów liczy 26 osób. Wszyscy znają się tam bardzo dobrze i właściwie „wychowują” się nawzajem. Jeden uczy drugiego określonych zachowań czy przekazuje cenne wartości. Chcieliby, aby młodzi ludzie nauczyli się tego od nich, aby nie stali się „wariatami na motorach”. Starają się dotrzeć do młodych ludzi, między innymi też do tych, którzy poruszają się na skuterach. Wyznaczyli sobie za cel dotarcie do młodzieży i poskromienie ich, aby prezentowali bezpieczne zachowanie na drodze i w życiu.
Działanie w tym kierunku niesie za sobą także coś innego. Młodzież włącza się do akcji oddawania krwi (również organizowanych przez Pana Andrzeja) czy pomaga w organizacji zlotów. Pan Skrobacki i jego znajomi działają w Polskim Ruchu Motocyklowym. Jest to stowarzyszenie zrzeszające kluby pasjonatów jednośladów. Dzięki temu poznał wiele ciekawych osób m.in. członków policyjnych klubów motocyklowych jak na przykład „Night Riders”. W samym Inowrocławiu sporo funkcjonariuszy policji porusza się na motorach. Natomiast w ich stowarzyszeniu działa, poza Panem Andrzejem, tylko jeden policjant. Reszta jest niezrzeszona.
W tym roku klub, do którego należy Pan Andrzej, organizuje Motocyklowy Dzień Dziecka w Inowrocławiu. Władze miasta udostępniły już obiekt na tę okazję i przekazały dotację finansową. Pozostało znalezienie sponsorów i zorganizowanie występów muzycznych, pokazów sportowych itp. Organizator zapewnia, że dzieci i ich rodzice będą mieli ten dzień wypełniony atrakcjami.
Zarówno policjanci, jak i osoby postronne podchodzą pozytywnie do działalności Pana Skrobackiego. Po otrzymaniu tytułu Inowrocławianina roku usłyszał wiele gratulacji i miłych słów. To motywuje go do dalszego działania. Kiedy widzi aprobatę dla swoich pomysłów ma ochotę robić coraz więcej. Jak sam mówi, nie jest osobą, która siedzi w miejscu czy cały dzień spędza przed telewizorem.
Pan Andrzej podróżuje po całej Europie, jednak jego marzeniem jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Oczywiście motocyklem. Chciałby objechać Wielki Kanion i słynną trasę Route 66. Twierdzi, że jeśli tylko starczy zdrowia oraz funduszy, to odwiedzi Amerykę. Tego mu serdecznie życzę.
Daria Michalska
fot.: archiwum A. Skrobacki
Autor: Piotr_P
Publikacja: Piotr_P