Wiadomości

W końcu „wyszło szydło z worka”

Data publikacji 02.07.2010

Nierzadko bywa tak, że policjanci w codziennej służbie, podczas kontaktów ze społeczeństwem uzyskują informacje o przestępstwach i wykroczeniach, których osoby pokrzywdzone z różnych powodów nie zgłaszają organom ścigania. Tak też ...

Nierzadko bywa tak, że policjanci w codziennej służbie, podczas kontaktów ze społeczeństwem uzyskują informacje o przestępstwach i wykroczeniach, których osoby pokrzywdzone z różnych powodów nie zgłaszają organom ścigania. Tak też było w przypadku historii kradzieży telefonu komórkowego z szatni szkolnej, która wyszła na jaw dzięki policjantom z posterunku w Dobrzyniu n/Wisłą.


Wszystko zaczęło się wczoraj, kiedy to policjanci z posterunku w Dobrzyniu n/Wisłą w powiecie lipnowskim postanowili bliżej przyjrzeć się pewnej uzyskanej informacji. Rzecz dotyczyła kradzieży telefonu komórkowego ze szkolnej szatni, na szkodę jednej z uczennic podstawówki, która miała miejsce kilka miesięcy temu w przeddzień rozpoczęcia tegorocznych ferii zimowych. Rodzice dziewczynki nie zgłaszali tego faktu, ponieważ uważali, że zgodnie z regulaminem placówki, uczniowie zabierają do szkoły telefony na własne ryzyko. Funkcjonariusze ustalili wczoraj, że warty 300 zł. telefon skradła 12-letnia uczennica, z tej samej co pokrzywdzona klasy. Policjanci odzyskali komórkę, którą nieuczciwa nastolatka zdążyła sprzedać, po zaniżonej cenie, znajomej mieszkance Lipna. Teraz śledczy będą wyjaśniać czy osoba, która nabyła w ten sposób telefon naraziła się na odpowiedzialność za przestępstwo paserstwa. Natomiast postępowanie nastolatki oceni sędzia zajmujący się sprawami rodzinnymi i nieletnich.   

Opracowano na podstawie informacji
asp. szt. Anny Kozłowskiej
oficera prasowego KPP w Lipnie

Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2

Powrót na górę strony