Policjanci odnaleźli grzybiarkę
Data publikacji 12.10.2010
Blisko 50 osób poszukiwało kobiety, która wczorajszego popołudnia wyszła na grzyby i do wieczora nie wróciła do domu. Początkowo najbliższa rodzina na własną rękę usiłowała odnaleźć zaginioną, a gdy to nie przyniosło rezultatu ...
Blisko 50 osób poszukiwało kobiety, która wczorajszego popołudnia wyszła na grzyby i do wieczora nie wróciła do domu. Początkowo najbliższa rodzina na własną rękę usiłowała odnaleźć zaginioną, a gdy to nie przyniosło rezultatu zwróciła się o pomoc do policji. Funkcjonariusze po około dwóch godzinach odnaleźli zziębniętą i wyczerpaną grzybiarkę.
Wczoraj około 21.30 do dyżurnego komendy powiatowej w Golubiu-Dobrzyniu zadzwonił zmartwiony mężczyzna, z prośbą o pomoc w odnalezieniu 74-letniej małżonki. Z jego relacji wynikało, że kobieta kilka godzin wcześniej wyszła z domu w miejscowości Plebanka na grzyby i nie wróciła. Rodzina początkowo na własną rękę rozpoczęła poszukiwania, ale gdy to nie przyniosło rezultatu postanowiła poprosić o pomoc policjantów. W poszukiwania zaginionej grzybiarki zaangażowali się zarówno funkcjonariusze z Golubia-Dobrzynia, jak i z sąsiedniego powiatu rypińskiego. W akcji uczestniczył także policyjny przewodnik z psem, strażacy, a także rodzina oraz znajomi. W sumie blisko 50 osób. Około północy, po dwóch godzinach intensywnych poszukiwań golubsko-dobrzyńscy mundurowi odnaleźli zziębniętą i wyczerpaną kobietę. Była przytomna i nie miała żadnych obrażeń. Jak sama stwierdziła zabłądziła w lesie, w pewnym momencie przewróciła się i nie miała już siły wstać. Tym razem dzięki szybkiej pomocy wielu osób grzybobranie zakończyło się szczęśliwie.
Opracowano na podstawie informacji
mł. asp. Jolanty Zapaśnik-Wysockiej
oficera prasowego KPP w Golubiu-Dobrzyniu
Wczoraj około 21.30 do dyżurnego komendy powiatowej w Golubiu-Dobrzyniu zadzwonił zmartwiony mężczyzna, z prośbą o pomoc w odnalezieniu 74-letniej małżonki. Z jego relacji wynikało, że kobieta kilka godzin wcześniej wyszła z domu w miejscowości Plebanka na grzyby i nie wróciła. Rodzina początkowo na własną rękę rozpoczęła poszukiwania, ale gdy to nie przyniosło rezultatu postanowiła poprosić o pomoc policjantów. W poszukiwania zaginionej grzybiarki zaangażowali się zarówno funkcjonariusze z Golubia-Dobrzynia, jak i z sąsiedniego powiatu rypińskiego. W akcji uczestniczył także policyjny przewodnik z psem, strażacy, a także rodzina oraz znajomi. W sumie blisko 50 osób. Około północy, po dwóch godzinach intensywnych poszukiwań golubsko-dobrzyńscy mundurowi odnaleźli zziębniętą i wyczerpaną kobietę. Była przytomna i nie miała żadnych obrażeń. Jak sama stwierdziła zabłądziła w lesie, w pewnym momencie przewróciła się i nie miała już siły wstać. Tym razem dzięki szybkiej pomocy wielu osób grzybobranie zakończyło się szczęśliwie.
Opracowano na podstawie informacji
mł. asp. Jolanty Zapaśnik-Wysockiej
oficera prasowego KPP w Golubiu-Dobrzyniu
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2