Promile wyszły na jaw
Data publikacji 23.10.2010
Policjanci z Brodnicy zatrzymali kierowcę, który aby uniknąć kontroli tak przyspieszył, że aż spalił w swoim sportowym aucie sprzęgło. Przyczyną takiego zachowania był alkohol. Mężczyzna miał ponad 2 promile. Za prowadzenie pojazdu w ...
Policjanci z Brodnicy zatrzymali kierowcę, który aby uniknąć kontroli tak przyspieszył, że aż spalił w swoim sportowym aucie sprzęgło. Przyczyną takiego zachowania był alkohol. Mężczyzna miał ponad 2 promile. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.
Wczoraj (14.10) po 22.00 policjanci z Brodnicy patrolujący teren miasta, na ul. 18-ego Stycznia spostrzegli mitsubishi, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie zmienił kierunek jazdy i przyspieszył. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co było przyczyną takiej reakcji. Mundurowi jadąc za pojazdem dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Po chwili samochód zjechał na pobocze, bo jak się okazało jechał z taką prędkością, że aż uszkodziło się sprzęgło. Szybko wyjaśniło się dlaczego kierowca chciał uniknąć spotkania z policjantami. Funkcjonariusze od razu zauważyli, że mężczyzna ma problemy z utrzymaniem równowagi. Alkotest wskazał u 50-letniego brodniczanina ponad 2 promile alkoholu. Lekarz zadecydował, że jego stan zdrowia nie pozwala na zatrzymanie w policyjnym areszcie. Nie uniknie on jednak odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Mężczyzna został zobowiązany do stawiennictwa w komendzie i złożenia wyjaśnień. Za prowadzenie auta po pijanemu grozi mu do 2 lat więzienia.
Opracowano na podstawie informacji
sierż. Agnieszki Szczuckiej
oficera prasowego KPP w Brodnicy
Wczoraj (14.10) po 22.00 policjanci z Brodnicy patrolujący teren miasta, na ul. 18-ego Stycznia spostrzegli mitsubishi, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie zmienił kierunek jazdy i przyspieszył. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co było przyczyną takiej reakcji. Mundurowi jadąc za pojazdem dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Po chwili samochód zjechał na pobocze, bo jak się okazało jechał z taką prędkością, że aż uszkodziło się sprzęgło. Szybko wyjaśniło się dlaczego kierowca chciał uniknąć spotkania z policjantami. Funkcjonariusze od razu zauważyli, że mężczyzna ma problemy z utrzymaniem równowagi. Alkotest wskazał u 50-letniego brodniczanina ponad 2 promile alkoholu. Lekarz zadecydował, że jego stan zdrowia nie pozwala na zatrzymanie w policyjnym areszcie. Nie uniknie on jednak odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Mężczyzna został zobowiązany do stawiennictwa w komendzie i złożenia wyjaśnień. Za prowadzenie auta po pijanemu grozi mu do 2 lat więzienia.
Opracowano na podstawie informacji
sierż. Agnieszki Szczuckiej
oficera prasowego KPP w Brodnicy
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2
