Ukartowane porwanie dla okupu
Data publikacji 14.12.2010
Wspólne działania policjantów z Lipna, CBŚ i Komendy Wojewódzki Policji w Bydgoszczy doprowadziły do wyjaśnienia sprawy uprowadzenia 20-latka w celu wyłudzenia 50 tys. złotych okupu. Za kratki policyjnego aresztu trafił sam rzekomo ...
Wspólne działania policjantów z Lipna, CBŚ i Komendy Wojewódzki Policji w Bydgoszczy doprowadziły do wyjaśnienia sprawy uprowadzenia 20-latka w celu wyłudzenia 50 tys. złotych okupu. Za kratki policyjnego aresztu trafił sam rzekomo porwany, a także porywacz. Śledczy dowiedli, że obaj mają na swoim koncie także usiłowanie wyłudzenia pieniędzy od matki nastolatki w zamian za pozostawienie jej córki w spokoju. Jakie konsekwencje poniosą zadecyduje prokurator i sąd.
W sobotę rano (04.12) do lipnowskiej komendy zgłosił się mężczyzna informując policjantów o porwaniu dla okupu jego 20-letniego syna. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w piątek (03.12) wieczorem otrzymał telefon od nieznanej osoby z żądaniem przekazania 50 tys. złotych w zamian za uwolnienie uprowadzonego syna. Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia sprawą zajęli się policjanci z Lipna, CBŚ i KWP w Bydgoszczy. Prowadzone wielotorowo działania jeszcze tego samego dnia przyniosły rezultaty. Wieczorem policjanci zatrzymali w jednym z mieszkań na terenie miasta telefonującego szantażystę, którym okazał się 27 – latek z Lipna. Natomiast w niedzielę rano rzekomo porwanego 20-latka. Obaj trafili za kratki policyjnego aresztu. Z ustaleń zajmujących się sprawą policjantów wynika, że pomysłodawcą wspólnie ukartowanego przez obu mężczyzn porwania w celu wyłudzenia pieniędzy, był sam rzekomo uprowadzony 20-latek. Pomógł mu w tym jego znajomy 27-latek, który miał być porywaczem.
Ponadto śledczy zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że tego samego wieczora wspólnicy usiłowali także wyłudzić pieniądze od matki, znanej im, nastolatki. Starszy z nich telefonując do kobiety zagroził, że jeśli nie przekaże 10 tys. złotych jej córkę może spotkać coś złego. Teraz o dalszym losie sprawców wymuszenia rozbójniczego zadecyduje prokuratura i sąd. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat więzienia.
asp. szt. Anna Kozłowska
Oficer Prasowy KPP w Lipnie
W sobotę rano (04.12) do lipnowskiej komendy zgłosił się mężczyzna informując policjantów o porwaniu dla okupu jego 20-letniego syna. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w piątek (03.12) wieczorem otrzymał telefon od nieznanej osoby z żądaniem przekazania 50 tys. złotych w zamian za uwolnienie uprowadzonego syna. Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia sprawą zajęli się policjanci z Lipna, CBŚ i KWP w Bydgoszczy. Prowadzone wielotorowo działania jeszcze tego samego dnia przyniosły rezultaty. Wieczorem policjanci zatrzymali w jednym z mieszkań na terenie miasta telefonującego szantażystę, którym okazał się 27 – latek z Lipna. Natomiast w niedzielę rano rzekomo porwanego 20-latka. Obaj trafili za kratki policyjnego aresztu. Z ustaleń zajmujących się sprawą policjantów wynika, że pomysłodawcą wspólnie ukartowanego przez obu mężczyzn porwania w celu wyłudzenia pieniędzy, był sam rzekomo uprowadzony 20-latek. Pomógł mu w tym jego znajomy 27-latek, który miał być porywaczem.
Ponadto śledczy zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że tego samego wieczora wspólnicy usiłowali także wyłudzić pieniądze od matki, znanej im, nastolatki. Starszy z nich telefonując do kobiety zagroził, że jeśli nie przekaże 10 tys. złotych jej córkę może spotkać coś złego. Teraz o dalszym losie sprawców wymuszenia rozbójniczego zadecyduje prokuratura i sąd. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat więzienia.
Oficer Prasowy KPP w Lipnie
Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP