Wiadomości

Fałszywe zgłoszenie- skrajna nieodpowiedzialność

Data publikacji 23.12.2010

Fałszywe zgłoszenie- skrajna nieodpowiedzialność
Poinformowała dyżurnego, że została pobita i wywieziona do lasu oraz że błądzi idąc w śniegu a z głowy i rąk leci jej krew. Po kilku godzinach poszukiwań okazało się, że to ...

Poinformowała dyżurnego, że została pobita i wywieziona do lasu oraz że błądzi idąc w śniegu a z głowy i rąk leci jej krew. Po kilku godzinach poszukiwań okazało się, że to nieprawdziwe informacje. Za fałszywe zgłoszenie i wezwanie o pomoc kobiecie grozi teraz surowa kara.

Policjanci przesłuchali wczoraj (12.14) kobietę, która nieprawdziwym zgłoszeniem wywołała niepotrzebne działania służb ratunkowych. Sprawczyni usłyszała zarzut popełnienia wykroczenia, za które grozi jej teraz w sądzie kara aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywny do 1.500 złotych. Do zdarzenia doszło około godziny 21:35, we czwartek (09.12). Dyżurny mogileńskiej komendy przyjął zgłoszenie od kobiety, która urywającym się czasem głosem opowiedziała, że wracając ze Strzelna do Kwieciszewa została napadnięta, pobita i wywieziona do lasu gdzie błądzi w śniegu. Dalej kobieta opowiedziała, że została zgwałcona, ma zakrwawioną głowę, ręce i nie pamięta jak się nazywa. W ostatnich zdaniach wymieniła swoje imię i miejsce zamieszkania oraz stwierdziła, że leży teraz w śniegu. Natychmiast mundurowi przystąpili do analizowania otrzymanych informacji. Jednocześnie w okolice lasu znajdującego się na drodze pomiędzy Strzelnem a Kwieciszewem szukać kobiety pojechało 13 policjantów i 18 strażaków. Kiedy funkcjonariusze przeczesywali kolejne wyznaczone obszary, inni pracujący w komendzie ustalili wstępnie, że zgłoszenie mogła złożyć Irena J., 46 – letnia mieszkanka Kwieciszewa. Policjanci zastali ją w domu całą i zdrową. Trop w tej sprawie nieoczekiwanie zaczął prowadzić do jej koleżanki. Uzyskane informacje wskazywały na to, że to właśnie ona może być w niebezpieczeństwie. Wcześniej bowiem obydwie wspólnie ze znajomym piły alkohol. Potem 36 – letni znajomy i 31 – letnia koleżanka wyszli od Ireny J. kierując się do Kunowa. Dalsze poszukiwania przerzucono więc w ten rejon. Zwrot w tej sprawie nastąpił przed godziną 01:00, już w piątek (10.12). Wtedy okazało się, że numer telefonu, z którego przekazano zgłoszenie dyżurnemu należy właśnie do 31-latki. Nie było jednak pewne, że to ona złożyła zawiadomienie do dyżurnego. Wkrótce mundurowi ustalili, że odpowiedzialną za fałszywe zgłoszenie jest jednak Irena J. Kiedy wcześniej cała trojka spożywała u niej alkohol, ta podczas kłótni zabrała kartę z telefonu koleżanki i chcąc jej dokuczyć, złośliwie wykonała dramatyczne połączenie do dyżurnego. Niebawem Irena J. odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Niewykluczone, że oprócz kary w kobieta będzie musiała pokryć również koszty akcji służb ratunkowych.

podkom. Tomasz Rybczyński
oficer prasowy KPP w Mogilnie



                                                                                                                                                                           

                                                                                                                                                               

Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP

Powrót na górę strony