Napad, którego nie było
Data publikacji 01.02.2011
Wytrwała praca rypińskich policjantów doprowadziła do rozwikłania zagadkowego napadu na jeden z barów w mieście. Okazało się, że rozboju tak naprawdę nie było.
Przypomnijmy – Pod koniec grudnia 2010r. dyżurny Policji w Rypinie ...
Wytrwała praca rypińskich policjantów doprowadziła do rozwikłania zagadkowego napadu na jeden z barów w mieście. Okazało się, że rozboju tak naprawdę nie było.
Przypomnijmy – Pod koniec grudnia 2010r. dyżurny Policji w Rypinie otrzymał informację o napadzie na pracownika baru. Policjanci natychmiast udali się na miejsce . Z wyjaśnień poszkodowanej wynikało, że do baru weszło trzech zamaskowanych mężczyzn. Zażądali wydania pieniędzy. Kobieta w obawie o swoje bezpieczeństwo, miała wydać ponad 2.000 złotych. Następnie jak twierdziła 38-letnia barmanka rabusie związali jej ręce i zamknęli w łazience. Gdy udało jej się wyjść zobaczyła, że znajdujące się w lokalu automaty do gier są rozbite. Z dwóch maszyn zniknęło około 10.000 złotych. Wytrwała praca rypińskich policjantów doprowadziła do rozwikłania tajemnicy tego napadu. Kryminalni przesłuchiwali świadków, wykonali oględziny. Zbierali również wszelkie informacje, aby w końcu złożyć wszystko, w jedną, sensowną całość. Dowody zgromadzone przez mundurowych świadczą o tym, że rozboju wcale nie było. Policjanci zatrzymali pracującą w barze kobietę. Przyznała się, że wspólnie z dwoma znajomymi upozorowali to przestępstwo i ukradli pieniądze. Cała trójka usłyszała już zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia. Kobieta ponadto odpowie za zawiadomienie o niedopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań.
Opracowano na podstawie informacji
KPP w Rypinie
Przypomnijmy – Pod koniec grudnia 2010r. dyżurny Policji w Rypinie otrzymał informację o napadzie na pracownika baru. Policjanci natychmiast udali się na miejsce . Z wyjaśnień poszkodowanej wynikało, że do baru weszło trzech zamaskowanych mężczyzn. Zażądali wydania pieniędzy. Kobieta w obawie o swoje bezpieczeństwo, miała wydać ponad 2.000 złotych. Następnie jak twierdziła 38-letnia barmanka rabusie związali jej ręce i zamknęli w łazience. Gdy udało jej się wyjść zobaczyła, że znajdujące się w lokalu automaty do gier są rozbite. Z dwóch maszyn zniknęło około 10.000 złotych. Wytrwała praca rypińskich policjantów doprowadziła do rozwikłania tajemnicy tego napadu. Kryminalni przesłuchiwali świadków, wykonali oględziny. Zbierali również wszelkie informacje, aby w końcu złożyć wszystko, w jedną, sensowną całość. Dowody zgromadzone przez mundurowych świadczą o tym, że rozboju wcale nie było. Policjanci zatrzymali pracującą w barze kobietę. Przyznała się, że wspólnie z dwoma znajomymi upozorowali to przestępstwo i ukradli pieniądze. Cała trójka usłyszała już zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia. Kobieta ponadto odpowie za zawiadomienie o niedopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań.
Opracowano na podstawie informacji
KPP w Rypinie
Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP