Szczęście w nieszczęściu
Data publikacji 20.07.2011
Prawie 2 promile alkoholu miał kierowca ciężarowej scanii, który uciekł, po tym jak zderzył się z osobowym oplem. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nikt nie zginął w tym wypadku. Zarówno kierowca opla, jak i podróżująca z nim ...
Prawie 2 promile alkoholu miał kierowca ciężarowej scanii, który uciekł, po tym jak zderzył się z osobowym oplem. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nikt nie zginął w tym wypadku. Zarówno kierowca opla, jak i podróżująca z nim pasażerka oraz malutkie dziecko trafili pod opiekę lekarzy.
Wczoraj po 14.00 dyżurny włocławskiej komendy otrzymał informację o wypadku, do którego doszło przy ul. Inowrocławskiej. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący Scanią z naczepą nagle zjechał na przeciwny pas i zderzył się z oplem vectra. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że z osobowego auta, o własnych siłach, wysiadła 36-letnia kobieta z malutkim dzieckiem, których przypadkowy kierowca najprawdopodobniej zabrał do szpitala. Nieco mniej szczęścia miał kierujący oplem. Przez kilka godzin strażacy wydobywali 39-latka ze zmiażdżonego samochodu. Na miejsce wezwany został przewodnik z psem, bowiem okazało się, że kierowca Tir-a … zniknął. Z informacji świadków wynikało, że mógł uciec w kierunku lasu. Niestety ulewny deszcz przeszkodził policyjnemu psów, który po około dwóch kilometrach zgubił trop. Policjanci ustalili jednak właściciela firmy transportowej, a w dalszej kolejności kto był kierowcą ciężarówki oraz jego numer kontaktowy. Po kilku próbach mężczyzna odebrał telefon od dyżurnego, który wskazał miejsce gdzie czeka na niego radiowóz. Kierowcą okazał się 41-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Alkoteset wskazał w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Trafił do aresztu. Gdy wytrzeźwieje złoży wyjaśnienia.
Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwym, ucieczkę z miejsca zdarzenia sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 4,5 roku.
Zawodowy kierowca za taki bezmyślny wybryk powinien liczyć się z konsekwencjami zawodowymi, Może bowiem stracić prawo jazdy nawet na 10 lat.
Opracowano na podstawie informacji
nadkom. Małgorzaty Marczak
oficera prasowego
KMP we Włocławku
Wczoraj po 14.00 dyżurny włocławskiej komendy otrzymał informację o wypadku, do którego doszło przy ul. Inowrocławskiej. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący Scanią z naczepą nagle zjechał na przeciwny pas i zderzył się z oplem vectra. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że z osobowego auta, o własnych siłach, wysiadła 36-letnia kobieta z malutkim dzieckiem, których przypadkowy kierowca najprawdopodobniej zabrał do szpitala. Nieco mniej szczęścia miał kierujący oplem. Przez kilka godzin strażacy wydobywali 39-latka ze zmiażdżonego samochodu. Na miejsce wezwany został przewodnik z psem, bowiem okazało się, że kierowca Tir-a … zniknął. Z informacji świadków wynikało, że mógł uciec w kierunku lasu. Niestety ulewny deszcz przeszkodził policyjnemu psów, który po około dwóch kilometrach zgubił trop. Policjanci ustalili jednak właściciela firmy transportowej, a w dalszej kolejności kto był kierowcą ciężarówki oraz jego numer kontaktowy. Po kilku próbach mężczyzna odebrał telefon od dyżurnego, który wskazał miejsce gdzie czeka na niego radiowóz. Kierowcą okazał się 41-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Alkoteset wskazał w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Trafił do aresztu. Gdy wytrzeźwieje złoży wyjaśnienia.
Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwym, ucieczkę z miejsca zdarzenia sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 4,5 roku.
Zawodowy kierowca za taki bezmyślny wybryk powinien liczyć się z konsekwencjami zawodowymi, Może bowiem stracić prawo jazdy nawet na 10 lat.
Opracowano na podstawie informacji
nadkom. Małgorzaty Marczak
oficera prasowego
KMP we Włocławku
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2