Odpowiedzą za czynną napaść na policjantów
Data publikacji 11.10.2011
Do policyjnego aresztu trafili czterej pijani awanturnicy, którzy zaatakowali interweniujących policjantów. Wszyscy usłyszeli zarzuty za czynną napaść na funkcjonariuszy i zostali objęcie policyjnym dozorem. Za to przestępstwo grozi pobyt ...
Do policyjnego aresztu trafili czterej pijani awanturnicy, którzy zaatakowali interweniujących policjantów. Wszyscy usłyszeli zarzuty za czynną napaść na funkcjonariuszy i zostali objęcie policyjnym dozorem. Za to przestępstwo grozi pobyt za więziennymi kratami nawet do 10 lat.
Całe zdarzenia miało swój początek w piątek (31.09) kilkanaście minut po godz. 22:00, na Pl. 11-go Listopada w Lipnie. Patrolujący ten rejon policjanci postanowili zareagować wobec dwóch głośno zachowujących się mężczyzn, którzy siedzieli na ławce i pili piwo. W trakcie legitymowania biesiadnicy, którymi okazali się znani policjantom 36 i 32-latek oburzyli się, że funkcjonariusze zbyt długo absorbują ich wykonywanymi czynnościami. Zaczęli się awanturować, ubliżali policjantom, grozili zwolnieniem ze służby, nie stosowali się do wydawanych poleceń. Młodszy z nich próbował oddalić się z tego miejsca i gdy spotkał się z zdecydowaną reakcją funkcjonariuszy, uderzył jednego z nich. Na odsiecz zatrzymanym awanturnikom podbiegła grupka młodych mężczyzn. Dwaj z nich rzucili się na policjantów szarpiąc ich za mundury i kopiąc po nogach. Towarzyszyła im również 58-letnia matka jednego z atakujących. Zdecydowana i szybka interwencja policyjnych posiłków pozwoliła na zatrzymanie i przywiezienie do komendy w sumie 5 osób. Do dwóch wcześniej zatrzymanych dołączyli 22 i 25-latek oraz kobieta. Mężczyźni, którzy byli pod działaniem blisko i ponad 2 promili alkoholu trafili za kratki policyjnego aresztu. Wczoraj czterej agresywni napastnicy stanęli przed obliczem prokuratora. Usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i do czasu rozprawy sądowej zostali objęci policyjnym dozorem. Wkrótce prokurator zadecyduje również, jakie konsekwencje poniesie zamieszana w sprawę kobieta. Za przestępstwo czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
Całe zdarzenia miało swój początek w piątek (31.09) kilkanaście minut po godz. 22:00, na Pl. 11-go Listopada w Lipnie. Patrolujący ten rejon policjanci postanowili zareagować wobec dwóch głośno zachowujących się mężczyzn, którzy siedzieli na ławce i pili piwo. W trakcie legitymowania biesiadnicy, którymi okazali się znani policjantom 36 i 32-latek oburzyli się, że funkcjonariusze zbyt długo absorbują ich wykonywanymi czynnościami. Zaczęli się awanturować, ubliżali policjantom, grozili zwolnieniem ze służby, nie stosowali się do wydawanych poleceń. Młodszy z nich próbował oddalić się z tego miejsca i gdy spotkał się z zdecydowaną reakcją funkcjonariuszy, uderzył jednego z nich. Na odsiecz zatrzymanym awanturnikom podbiegła grupka młodych mężczyzn. Dwaj z nich rzucili się na policjantów szarpiąc ich za mundury i kopiąc po nogach. Towarzyszyła im również 58-letnia matka jednego z atakujących. Zdecydowana i szybka interwencja policyjnych posiłków pozwoliła na zatrzymanie i przywiezienie do komendy w sumie 5 osób. Do dwóch wcześniej zatrzymanych dołączyli 22 i 25-latek oraz kobieta. Mężczyźni, którzy byli pod działaniem blisko i ponad 2 promili alkoholu trafili za kratki policyjnego aresztu. Wczoraj czterej agresywni napastnicy stanęli przed obliczem prokuratora. Usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i do czasu rozprawy sądowej zostali objęci policyjnym dozorem. Wkrótce prokurator zadecyduje również, jakie konsekwencje poniesie zamieszana w sprawę kobieta. Za przestępstwo czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
asp. szt. Anna Kozłowska
oficer prasowy KPP w Lipnie
Autor: Daszkiewicz_Maciej
Publikacja: Daszkiewicz_Maciej