Młodociani rozbójnicy
Data publikacji 17.02.2012
W toruńskim komisariacie na Podgórzu czterech 15-latków wyjaśniało w obecności rodziców i pedagoga szkolnego jak dokonywali rozbojów i pobić na swoim rówieśniku. Pokrzywdzony małoletni nikomu wcześniej o tym nie opowiedział. Teraz ...
W toruńskim komisariacie na Podgórzu czterech 15-latków wyjaśniało w obecności rodziców i pedagoga szkolnego jak dokonywali rozbojów i pobić na swoim rówieśniku. Pokrzywdzony małoletni nikomu wcześniej o tym nie opowiedział. Teraz nieletni sprawcy będą oczekiwać na decyzję sędziego.
Pod koniec stycznia dyrektor jednej z toruńskich szkół na terenie dzielnicy Podgórz zawiadomił policjantów, że nauczycielka widziała jak jeden z uczniów uderzył swojego 15-letniego kolegę. Z tej racji, że istniało podejrzenie, że nie był to incydent sprawą zajęli się kryminalni. Policjanci ustalili, że w dniu kiedy otrzymali informację, chłopak został kilkakrotnie zaczepiony przez czteroosobową grupę rówieśników z innej klasy. Wkrótce okazało się, że nie był to pierwszy, a zarazem jedyny taki przypadek. Jak ustalili funkcjonariusze pokrzywdzony był regularnie zastraszany przez tę samą grupę dużo wcześniej, ale nigdy nikomu o tym nie powiedział. Do pierwszego zdarzenia doszło już w październiku 2010r. Praca śledczych doprowadziła do ustalenia, że na pokrzywdzonym 15-latku szkolni koledzy dokonali 21 czynów karalnych. Najczęściej dręczyciele kazali mu oddać pieniądze, które akurat miał przy sobie. Czasami były to kwoty rzędu 20 czy 50 groszy. W konsekwencji chłopak stracił łącznie kilkadziesiąt złotych.
Wczoraj (8.02.12) wszyscy czterej 15–latkowie zeznawali w obecności swoich rodziców oraz szkolnego pedagoga, jako nieletni sprawcy czynów karalnych. Jeden z nich był już wcześniej notowany. Za tamte sprawy sąd zdecydował o umieszczeniu go w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Niewykluczone, że pozostali koledzy tym razem podzielą jego los. Gdy stróże prawa zgromadzą całość materiału w tej sprawie zostanie on przesłany do sądu, który zajmuje się sprawami młodocianych przestępców. Wtedy sędzia zadecyduje o ich dalszym losie.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP w Toruniu
Pod koniec stycznia dyrektor jednej z toruńskich szkół na terenie dzielnicy Podgórz zawiadomił policjantów, że nauczycielka widziała jak jeden z uczniów uderzył swojego 15-letniego kolegę. Z tej racji, że istniało podejrzenie, że nie był to incydent sprawą zajęli się kryminalni. Policjanci ustalili, że w dniu kiedy otrzymali informację, chłopak został kilkakrotnie zaczepiony przez czteroosobową grupę rówieśników z innej klasy. Wkrótce okazało się, że nie był to pierwszy, a zarazem jedyny taki przypadek. Jak ustalili funkcjonariusze pokrzywdzony był regularnie zastraszany przez tę samą grupę dużo wcześniej, ale nigdy nikomu o tym nie powiedział. Do pierwszego zdarzenia doszło już w październiku 2010r. Praca śledczych doprowadziła do ustalenia, że na pokrzywdzonym 15-latku szkolni koledzy dokonali 21 czynów karalnych. Najczęściej dręczyciele kazali mu oddać pieniądze, które akurat miał przy sobie. Czasami były to kwoty rzędu 20 czy 50 groszy. W konsekwencji chłopak stracił łącznie kilkadziesiąt złotych.
Wczoraj (8.02.12) wszyscy czterej 15–latkowie zeznawali w obecności swoich rodziców oraz szkolnego pedagoga, jako nieletni sprawcy czynów karalnych. Jeden z nich był już wcześniej notowany. Za tamte sprawy sąd zdecydował o umieszczeniu go w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Niewykluczone, że pozostali koledzy tym razem podzielą jego los. Gdy stróże prawa zgromadzą całość materiału w tej sprawie zostanie on przesłany do sądu, który zajmuje się sprawami młodocianych przestępców. Wtedy sędzia zadecyduje o ich dalszym losie.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP w Toruniu
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2