Oszust "na wnuczka" działał jako "zięć" w Bydgoszczy
W piątek
(9.03.2012r.) w Bydgoszczy policjanci otrzymali dwa zgłoszenia oszustw
metodą "na wnuczka". Starsze osoby oddały znaczące sumy nieznanym
mężczyznom, którzy podawali się za członków rodziny. Niestety w tych
przypadkach nie ...
W piątek (9.03.2012r.) w Bydgoszczy policjanci otrzymali dwa zgłoszenia oszustw metodą "na wnuczka". Starsze osoby oddały znaczące sumy nieznanym mężczyznom, którzy podawali się za członków rodziny. Niestety w tych przypadkach nie pomogły liczne apele ostrzegające przed takimi naciągaczami. Teraz policjanci będą ustalać kim byli oszuści, którzy w jednym przypadku podali się za policjanta.
Wczoraj pomiędzy godz. 9:00 a 14:00 do starszego małżeństwa zamieszkałego przy ul. Śląskiej w Bydgoszczy kilka razy zadzwonił mężczyzna podając się za zięcia. Twierdził, że miał wypadek samochodowy, w którym ucierpiały cztery osoby, jedna nawet ciężko. Na załatwienie sprawy tak, aby nie ponieść kary, potrzebuje 26.000 złotych. Małżeństwo wypłaciło kilkadziesiąt tysięcy z banku. Pieniądze te następnie trafiły do "Andrzeja" kolegi rzekomego zięcia.
W drugim przypadku było podobnie. W piątek rano, pomiędzy 9:30 a 10:00 do 83-letniej mieszkanki bydgoskiego Fordonu zadzwonił mężczyzna podając się za syna. Twierdził, że miał wypadek drogowy. Po pieniądze, które mogły "załatwić sprawę" miał przyjść policjant. Kobieta przekazała rzekomemu funkcjonariuszowi pieniądze- kilkadziesiąt tysięcy.
W obu opisanych przypadkach starsze osoby straciły znaczące sumy, prawdopodobnie oszczędności całego życia. Przed oszustwami metodą nazywaną powszechnie "na wnuczka", policjanci ostrzegali wiele razy. Sposób działania jest zawsze podobny: do starszej osoby dzwoni ktoś podając się za wnuczka, syna zięcia czy też innego członka rodziny. Twierdzi, że potrzebuje pieniędzy na załatwienie jakiejś sprawy, najczęściej wypadku. Wykorzystując zatroskanie, zdenerwowanie i ufność tych osób dostaje pieniądze, które nigdy nie trafiają do prawdziwego syna, czy wnuka.
Jak się przed tym ustrzec?
- Na pewno sprawdzić, czy dzwoniący jest tym, za kogo się podaje np. u pozostałych członków rodziny, do których mamy numer telefonu.
- Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości zawsze możemy zadzwonić na Policję.
- 997 lub 112 to numery alarmowe, pod którymi mogą Państwo uzyskać pomoc.
- Jeśli to możliwe opowiedzieć o opisanych przypadkach znajomym, aby inni nie dali się oszukać.
kom. Monika Chlebicz
Rzecznik Prasowy KWP w Bydgoszczy
Autor: P_Duziak_2010
Publikacja: P_Duziak_2010