Policjanci uratowali desperata
Data publikacji 20.07.2012
Policjanci z komendy miejskiej w Bydgoszczy przy pomocy kolegów z Golubia-Dobrzynia uratowali desperata. Mężczyzna w sms-ach poinformował, że zamierza popełnić samobójstwo. Na szczęście w porę został odnaleziony przez funkcjonariuszy i ...
Policjanci z komendy miejskiej w Bydgoszczy przy pomocy kolegów z Golubia-Dobrzynia uratowali desperata. Mężczyzna w sms-ach poinformował, że zamierza popełnić samobójstwo. Na szczęście w porę został odnaleziony przez funkcjonariuszy i przekazany pod opiekę lekarzom.
Wczoraj (11.04.12) na telefon alarmowy do dyżurnego komendy miejskiej w Bydgoszczy zadzwoniła kobieta i poinformowała, że w ciągu kwadransa otrzymała 3 sms-y o niepokojącej treści. Z wiadomości wynikało, że ich autor zamierza zażyć tabletki, ponieważ chce popełnić samobójstwo. Kobieta zasugerowała kto mógł wysłać te sms-y. W tym momencie nie było czasu do stracenia, liczyła się każda sekunda. Zgłoszenie natychmiast zostało przekazane policjantom, którzy ustalili adres wskazanego mężczyzny. Funkcjonariusze pojechali tam, ale okazało się, że to nie ten trop. W między czasie inni mundurowi ustalali właściciela telefonu, z którego wysłano wiadomości. Gdy okazało się, że mieszka on na terenie powiatu golubsko-dobrzyńskiego informacja ta błyskawicznie trafiła do tamtejszych funkcjonariuszy. Ci pojechali do jednej z miejscowości gminy Radomin, gdzie w domu zastali 30-latka. Mężczyzna był wyraźnie osłabiony. Funkcjonariusze nie mogli się z nim porozumieć. Przybyły na miejsce lekarz zadecydował o przewiezieniu go do szpitala.
Wczoraj (11.04.12) na telefon alarmowy do dyżurnego komendy miejskiej w Bydgoszczy zadzwoniła kobieta i poinformowała, że w ciągu kwadransa otrzymała 3 sms-y o niepokojącej treści. Z wiadomości wynikało, że ich autor zamierza zażyć tabletki, ponieważ chce popełnić samobójstwo. Kobieta zasugerowała kto mógł wysłać te sms-y. W tym momencie nie było czasu do stracenia, liczyła się każda sekunda. Zgłoszenie natychmiast zostało przekazane policjantom, którzy ustalili adres wskazanego mężczyzny. Funkcjonariusze pojechali tam, ale okazało się, że to nie ten trop. W między czasie inni mundurowi ustalali właściciela telefonu, z którego wysłano wiadomości. Gdy okazało się, że mieszka on na terenie powiatu golubsko-dobrzyńskiego informacja ta błyskawicznie trafiła do tamtejszych funkcjonariuszy. Ci pojechali do jednej z miejscowości gminy Radomin, gdzie w domu zastali 30-latka. Mężczyzna był wyraźnie osłabiony. Funkcjonariusze nie mogli się z nim porozumieć. Przybyły na miejsce lekarz zadecydował o przewiezieniu go do szpitala.
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2