Po pijanemu staranował hydrant
Data publikacji 28.07.2012
Kierowca BMW uciekał przed policjantami i staranował osiedlowy hydrant. Na szczęście, pijany mężczyzna nie doprowadził do tragedii, bo szybko zatrzymali go mundurowi. Sprawca odpowie teraz za przestępstwo i kilka wykroczeń.
Kierowca BMW uciekał przed policjantami i staranował osiedlowy hydrant. Na szczęście, pijany mężczyzna nie doprowadził do tragedii, bo szybko zatrzymali go mundurowi. Sprawca odpowie teraz za przestępstwo i kilka wykroczeń.
Do zdarzenia doszło wczoraj (19.07.12) w okolicy oś. Piastowskiego w Strzelnie, powiat mogileński. Piętnaście minut po północy miejscowi policjanci sprawdzali osiedle i zauważyli jadące „wężykiem” BMW. Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Ten jednak zignorował dawane mu sygnały świetlne oraz dźwiękowe, dodał gazu i zaczął uciekać. Kilkadziesiąt metrów dalej wypadł z drogi, ściął znak drogowy, staranował hydrant i zatrzymał się na poboczu. Gdy podeszli do niego policjanci, nie chciał wyjść z samochodu. Zamknął się wewnątrz i nie reagował na polecenia. Kilkuminutowe negocjacje przyniosły jednak skutek. Okazało się, że kierujący BMW 31–latek był pijany, miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie. W nocy trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności. To nie jedyna kara, jaką poniesie mężczyzna. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli, nie okazał dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia, a także naruszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego czeka go wysoka grzywna.
podkom. Tomasz Rybczyński
oficer prasowy
KPP w Mogilnie
Do zdarzenia doszło wczoraj (19.07.12) w okolicy oś. Piastowskiego w Strzelnie, powiat mogileński. Piętnaście minut po północy miejscowi policjanci sprawdzali osiedle i zauważyli jadące „wężykiem” BMW. Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Ten jednak zignorował dawane mu sygnały świetlne oraz dźwiękowe, dodał gazu i zaczął uciekać. Kilkadziesiąt metrów dalej wypadł z drogi, ściął znak drogowy, staranował hydrant i zatrzymał się na poboczu. Gdy podeszli do niego policjanci, nie chciał wyjść z samochodu. Zamknął się wewnątrz i nie reagował na polecenia. Kilkuminutowe negocjacje przyniosły jednak skutek. Okazało się, że kierujący BMW 31–latek był pijany, miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie. W nocy trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności. To nie jedyna kara, jaką poniesie mężczyzna. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli, nie okazał dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia, a także naruszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego czeka go wysoka grzywna.
podkom. Tomasz Rybczyński
oficer prasowy
KPP w Mogilnie
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2