Ukradł samochód na oczach właściciela
Data publikacji 07.11.2012
Do policyjnego aresztu w Brodnicy trafił 23-latek, który „na oczach” właściciela ukradł samochód. Złodziej daleko nie odjechał, bo po przejechaniu kilkuset metrów, zatrzymała go skarpa ziemi, na której zawisł skradziony pojazd. ...
Do policyjnego aresztu w Brodnicy trafił 23-latek, który „na oczach” właściciela ukradł samochód. Złodziej daleko nie odjechał, bo po przejechaniu kilkuset metrów, zatrzymała go skarpa ziemi, na której zawisł skradziony pojazd. Mężczyzna póki co odpowie za kradzież, ale jeśli okaże się, że kierował pod wpływem alkoholu to również za drugie przestępstwo.
Wczoraj (29.10.12), późnym popołudniem, dyżurny brodnickiej komendy, otrzymał zgłoszenie kradzieży samochodu w miejscowości Księte. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że gdy wracał z pracy do domu zauważył, że ktoś zniszczył zasiewy rolne na jego polu. Mężczyzna pojechał więc sprawdzić co się dokładnie stało. Tam spotkał znanego mu 23-latka, z którym od kilku lat nie żyje w zgodzie. Mimo to zgłaszający podjechał do niego, aby zapytać, czy nie widział co się stało na jego polu? Wtedy między mężczyznami doszło do sprzeczki. Po chwili napotkany 23-latek odepchnął właściciela pola, wsiadł do jego samochodu i odjechał. Pokrzywdzony natychmiast o wszystkim powiadomił policjantów. Funkcjonariusze wiedząc, kto skradł auto, od razu pojechali do miejsca zamieszkania sprawcy. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Jeżeli okaże się, że kierował on skradzionym autem w takim stanie, do zarzutu kradzieży, dołączy jeszcze prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Na razie grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Jak się okazało, 23-latek nie odjechał daleko, bo po przejechaniu kilkuset metrów, zatrzymała go skarpa ziemi, na której zawisł. Tam porzucił skradzione auto, które znalazł właściciel.
mł. asp. Agnieszka Łukaszewska
Oficer Prasowy
KPP w Brodnicy
Wczoraj (29.10.12), późnym popołudniem, dyżurny brodnickiej komendy, otrzymał zgłoszenie kradzieży samochodu w miejscowości Księte. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że gdy wracał z pracy do domu zauważył, że ktoś zniszczył zasiewy rolne na jego polu. Mężczyzna pojechał więc sprawdzić co się dokładnie stało. Tam spotkał znanego mu 23-latka, z którym od kilku lat nie żyje w zgodzie. Mimo to zgłaszający podjechał do niego, aby zapytać, czy nie widział co się stało na jego polu? Wtedy między mężczyznami doszło do sprzeczki. Po chwili napotkany 23-latek odepchnął właściciela pola, wsiadł do jego samochodu i odjechał. Pokrzywdzony natychmiast o wszystkim powiadomił policjantów. Funkcjonariusze wiedząc, kto skradł auto, od razu pojechali do miejsca zamieszkania sprawcy. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Jeżeli okaże się, że kierował on skradzionym autem w takim stanie, do zarzutu kradzieży, dołączy jeszcze prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Na razie grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Jak się okazało, 23-latek nie odjechał daleko, bo po przejechaniu kilkuset metrów, zatrzymała go skarpa ziemi, na której zawisł. Tam porzucił skradzione auto, które znalazł właściciel.
mł. asp. Agnieszka Łukaszewska
Oficer Prasowy
KPP w Brodnicy
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2
