Kradzież w markecie zakończyła się 11 zarzutami kradzieży na tzw. "wyrwę"
Data publikacji 18.11.2012
11 zarzutów kradzieży na tzw. „wyrwę” postawili na podstawie
zebranego materiału dowodowego policjanci z bydgoskiego Śródmieścia
zatrzymanemu 20-latkowi. Wszystkie przestępstwa, które popełnił na
terenie bydgoskiego Śródmieścia, ...
11 zarzutów kradzieży na tzw. „wyrwę” postawili na podstawie
zebranego materiału dowodowego policjanci z bydgoskiego Śródmieścia
zatrzymanemu 20-latkowi. Wszystkie przestępstwa, które popełnił na
terenie bydgoskiego Śródmieścia, a także bydgoskich Wyżyn miały miejsce w
2010 roku. Teraz za popełnione przestępstwa może mu grozić kara
pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
W minioną niedzielę (04.11)
policjanci z bydgoskich Wyżyn otrzymali informację o przyłapaniu na
kradzieży młodego mężczyzny w jednym z marketów. Przybyli na miejsce
funkcjonariusze zatrzymali 20-latka i dowieźli do komisariatu na
bydgoskich Wyżynach. Tam, gdy „rozliczali” sprawcę okazało się, że nie
jest to jego pierwszy raz. Mundurowi dysponując materiałami z
poprzednich zgłoszeń dotyczących kradzieży w sklepach ustalili, że
zatrzymany na ich terenie dopuścił się 5 takich czynów. Na tym nie
koniec, gdyż śledczy postanowili sprawdzić czy w sąsiadujących
jednostkach nie mieli takich zdarzeń z osobą o podobnym rysopisie.
Szybka wymiana informacji między komisariatami doprowadziła do tego, że
podejrzanemu udowodniono kradzieże w sklepach na terenie Szwederowa i
Śródmieścia. Ponadto śródmiejscy funkcjonariusze skojarzyli, że rysopis
ten odpowiada ustalonemu opisowi sprawcy kradzieży na tzw. „wyrwę” , z
którymi mieli do czynienia w 2010 roku. Mając zgromadzony rożnego
rodzaju materiał dowody, w tym zapisy z monitoringów udowodnili
zatrzymanemu 9 przestępstw na ich terenie oraz po konsultacji z
kryminalnymi z bydgoskich Wyżyn dodatkowe 2, których dopuścił się w
tamtym czasie przy ulicy Ogrody oraz Grzymały Siedleckiego. Podejrzany
działał prawie zawsze w ten sam sposób, czyli obserwował osoby
wypłacające gotówkę z bankomatów lub też wychodzące z placówek
bankowych, a następnie w zależności
od sytuacji szedł za ofiarą, po czym
podbiegał i wyrywał kobietom torebki z rąk. Czasami dokonywał tego, gdy
osoba była już przed swoim mieszkaniem. Wnikliwa i żmudna praca
policjantów dała podstawy do przedstawienia 20-latkowi, aż 11 zarzutów
kradzieży. Mimo, że już dwa lata minęły od popełnionych przestępstw
funkcjonariusze nie odkładają niewyjaśnionych spraw „na półkę”, a każda
uzyskana przez nich informacja jest weryfikowana i sprawdzana. Teraz
podejrzany za swoje postępowanie będzie odpowiadać przed sądem.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski