O jeden przystanek za daleko …
Data publikacji 22.11.2012
Dobrze znany włocławskim policjantom "złodziejaszek" krótko cieszył się skradzionym telefonem. Funkcjonariusze podejrzewali, że i tym razem mężczyzna może mieć coś na sumieniu. Kontrola potwierdziła przypuszczenia mundurowych.
Dobrze znany włocławskim policjantom "złodziejaszek" krótko cieszył się skradzionym telefonem. Funkcjonariusze podejrzewali, że i tym razem mężczyzna może mieć coś na sumieniu. Kontrola potwierdziła przypuszczenia mundurowych.
Włocławscy mundurowi patrolujący ulice miasta zauważyli na pl. Wolności wsiadającego do autobusu mężczyznę dobrze znanego im z wcześniejszych konfliktów z prawem. Był on już w przeszłości karany m.in. za kradzieże kieszonkowe. Policyjne przeczucie podpowiadało funkcjonariuszom, że i tym razem może mieć "coś" na sumieniu. Postanowili to sprawdzić. Mundurowi pojechali na następny przystanek, na którym zatrzymywał się autobus. Z podmiejskiej „siedemnastki” wysiadł znany im mężczyzna. Funkcjonariusze postanowili więc go skontrolować. Wtedy wyszło na jaw, że 41-latek ma przy sobie telefon komórkowy, którego źródła pochodzenia nie potrafił wytłumaczyć. Policjanci szybko ustalili, że chwilę wcześniej mężczyzna skradł go kobiecie podróżującej tym samym autobusem. Skradziona komórka szybko wróciła do właścicielki, a sprawca trafił do policyjnego aresztu.
Teraz może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Małgorzata Marczak
Oficer Prasowy
KMP Włocławek
Włocławscy mundurowi patrolujący ulice miasta zauważyli na pl. Wolności wsiadającego do autobusu mężczyznę dobrze znanego im z wcześniejszych konfliktów z prawem. Był on już w przeszłości karany m.in. za kradzieże kieszonkowe. Policyjne przeczucie podpowiadało funkcjonariuszom, że i tym razem może mieć "coś" na sumieniu. Postanowili to sprawdzić. Mundurowi pojechali na następny przystanek, na którym zatrzymywał się autobus. Z podmiejskiej „siedemnastki” wysiadł znany im mężczyzna. Funkcjonariusze postanowili więc go skontrolować. Wtedy wyszło na jaw, że 41-latek ma przy sobie telefon komórkowy, którego źródła pochodzenia nie potrafił wytłumaczyć. Policjanci szybko ustalili, że chwilę wcześniej mężczyzna skradł go kobiecie podróżującej tym samym autobusem. Skradziona komórka szybko wróciła do właścicielki, a sprawca trafił do policyjnego aresztu.
Teraz może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Małgorzata Marczak
Oficer Prasowy
KMP Włocławek
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2