Wiadomości

To nie był wybuchowy żart

Data publikacji 19.12.2012

Kilka minut po „bombowej” informacji policjanci zatrzymali niefortunnego dowcipnisia. Okazał się nim 10-letni uczeń szkoły, w której miał być podłożony ładunek. O sprawie zawiadomiony zostanie sąd rodzinny.

Kilka minut po „bombowej” informacji policjanci zatrzymali niefortunnego dowcipnisia. Okazał się nim 10-letni uczeń szkoły, w której miał być podłożony ładunek. O sprawie zawiadomiony zostanie sąd rodzinny.

Wczoraj (10.12.12) krótko po godz. 14.00 dyżurny włocławskiej komendy otrzymał niepokojący telefon informujący, że w jednej ze szkół może być bomba. Z rozmowy można było wywnioskować, że „informator” jest bardzo młoda osoba. Można było domniemać, że jest to niewybredny żart, ale nie zwolniło to policjantów od podjęcia natychmiastowych działań. Wysłani natychmiast na miejsce funkcjonariusze rozpoczęli sprawdzanie budynku. Dyrekcja szkoły zarządziła ewakuację. Chwila grozy na szczęście okazała się dosłownie chwilą. Szybka reakcja policjantów pozwoliła na ustalenie i zatrzymanie sprawcy. Autor informacji w kilka minut po wykonanym telefonie został zatrzymany na gorącym uczynku - w budce telefonicznej na jednej z pobliskich szkole ulic.
Sprawcą tego głupiego żartu okazał się 10-letni uczeń. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

Tomasz Tomaszewski
Zespół Komunikacji Społecznej 
KMP Włocławek

Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2

Powrót na górę strony