Aresztowani za oszustwa metodą na "wnuczka"
Data publikacji 17.02.2013
Kryminalni z toruńskiego Rubinkowa doprowadzili do sądu grupę oszustów, którzy telefonicznie podawali się za członków rodziny i wyłudzali od swoich ofiar pieniądze. Sąd zdecydował o aresztowaniu. Teraz może im grozić do 8 lat ...
Kryminalni z toruńskiego Rubinkowa doprowadzili do sądu grupę oszustów, którzy telefonicznie podawali się za członków rodziny i wyłudzali od swoich ofiar pieniądze. Sąd zdecydował o aresztowaniu. Teraz może im grozić do 8 lat więzienia.
Wczoraj (09.02.2013r.) policjanci z Torunia doprowadzili do prokuratury, a następnie sądu trzech oszustów. W piątek przez cały dzień trwały czynności z ich udziałem.
Przypomnijmy: w czwartek (07.02.2013r.) kryminalni z toruńskiej komendy współpracując z policjantami z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy i komisariatu na Rubinkowie zatrzymali trzech oszustów działających metodą na tzw. „wnuczka”. Początkowo było wiadomo, że to oni stoją za wyłudzeniem, do którego doszło pod koniec stycznia (28.01). Wówczas jeden z nich zadzwonił do 63-latki z ul. Prejsa w Toruniu i podając się za siostrzeńca stwierdził, że musi kupić samochód i potrzebuje pożyczyć pieniądze. Po ich odbiór miał przyjść kolega. Kobieta przekazała drugiemu z oszustów kilka tysięcy złotych.
Taki scenariusz mężczyźni ci powtórzyli kilkakrotnie. Jeszcze tego samego dnia próbowali wyłudzić pieniądze od 72-latki z ul. Konstytucji 3-go Maja. Kobieta jednak zachowała czujność. Nie dała im pieniędzy, bo zorientowała się, że to próba oszustwa.
01.02.2013r. około 13.00 sprawca ponownie udawał siostrzeńca, dzwoniąc do 74-latki z ul. Sydowa. Pokrzywdzona wypłaciła pieniądze z banku, aby pomóc „krewnemu”. Potem wszystko potoczyło się tak jak w pierwszym przypadku. Gdy kobieta przekazywała oszustowi pieniądze, przechodzący akurat sąsiad zażartował, żeby to nie było przypadkiem oszustwo „na wnuczka”. Oszust zachował zimną krew, roześmiał się i zniknął z gotówką.
Ofiarą tej grupy padła również 65-latka z ul. Filomatów Pomorskich. Kobieta przekonana, że pomaga rodzinie dała pieniądze.
Do zatrzymania pierwszego z nich doszło w czwartek (07.02), po południu. Kolejni byli zatrzymywani w nocy. Mężczyźni mają 33, 27 i 26 lat i pochodzą z Torunia. Najstarszy usłyszał zarzut dokonania trzech oszustw i sześciu usiłowań, bo potencjalni pokrzywdzeni nie dali się oszukać. Policjanci dowiedli, że 27-latek działając z 33-latkiem oszukał jedną z osób i raz próbował to zrobić. Dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków, które znaleźli przy nim policjanci. Najmłodszemu z nich, 26-latkowi pracujący nad tą sprawą udowodnili, że wspólnie z 33-latkiem dwukrotnie dokonał wyłudzenia, raz usiłował oszukać oraz posiadał około 1,5g marihuany. Policjanci znaleźli je przeszukując mieszkanie podejrzanego.
Pierwsze zarzuty jakie postawiono sprawcom dotyczyły przestępstwa, którego dokonali pod koniec października 2012 roku. Wtedy ofiarą ich przestępczej działalności padła kobieta z Bydgoskiego Przedmieścia.
Policjanci uważają, że to nie koniec sprawy i przewidują jej dalszy rozwój. Przypuszczają bowiem, że zatrzymani mogli dzwonić do wielu osób.
Wczoraj (09.02) mundurowi doprowadzili wszystkich do prokuratora, który zdecydował się złożyć wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd podzielił stanowisko oskarżyciela i aresztował 33- i 26-latka na najbliższe 3 miesiące. Ich wspólnik będzie stawiał się na dozór. Wszyscy zatrzymani w przeszłości mieli do czynienia z organami ścigania. Najstarszy był karany za posiadanie narkotyków, 27- latek za kradzieże, a 26-latek za narkotyki, kradzieże i pobicie. Teraz może im grozić do 8 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Oficer Prasowy KMP w Toruniu
Wczoraj (09.02.2013r.) policjanci z Torunia doprowadzili do prokuratury, a następnie sądu trzech oszustów. W piątek przez cały dzień trwały czynności z ich udziałem.
Przypomnijmy: w czwartek (07.02.2013r.) kryminalni z toruńskiej komendy współpracując z policjantami z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy i komisariatu na Rubinkowie zatrzymali trzech oszustów działających metodą na tzw. „wnuczka”. Początkowo było wiadomo, że to oni stoją za wyłudzeniem, do którego doszło pod koniec stycznia (28.01). Wówczas jeden z nich zadzwonił do 63-latki z ul. Prejsa w Toruniu i podając się za siostrzeńca stwierdził, że musi kupić samochód i potrzebuje pożyczyć pieniądze. Po ich odbiór miał przyjść kolega. Kobieta przekazała drugiemu z oszustów kilka tysięcy złotych.
Taki scenariusz mężczyźni ci powtórzyli kilkakrotnie. Jeszcze tego samego dnia próbowali wyłudzić pieniądze od 72-latki z ul. Konstytucji 3-go Maja. Kobieta jednak zachowała czujność. Nie dała im pieniędzy, bo zorientowała się, że to próba oszustwa.
01.02.2013r. około 13.00 sprawca ponownie udawał siostrzeńca, dzwoniąc do 74-latki z ul. Sydowa. Pokrzywdzona wypłaciła pieniądze z banku, aby pomóc „krewnemu”. Potem wszystko potoczyło się tak jak w pierwszym przypadku. Gdy kobieta przekazywała oszustowi pieniądze, przechodzący akurat sąsiad zażartował, żeby to nie było przypadkiem oszustwo „na wnuczka”. Oszust zachował zimną krew, roześmiał się i zniknął z gotówką.
Ofiarą tej grupy padła również 65-latka z ul. Filomatów Pomorskich. Kobieta przekonana, że pomaga rodzinie dała pieniądze.
Do zatrzymania pierwszego z nich doszło w czwartek (07.02), po południu. Kolejni byli zatrzymywani w nocy. Mężczyźni mają 33, 27 i 26 lat i pochodzą z Torunia. Najstarszy usłyszał zarzut dokonania trzech oszustw i sześciu usiłowań, bo potencjalni pokrzywdzeni nie dali się oszukać. Policjanci dowiedli, że 27-latek działając z 33-latkiem oszukał jedną z osób i raz próbował to zrobić. Dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków, które znaleźli przy nim policjanci. Najmłodszemu z nich, 26-latkowi pracujący nad tą sprawą udowodnili, że wspólnie z 33-latkiem dwukrotnie dokonał wyłudzenia, raz usiłował oszukać oraz posiadał około 1,5g marihuany. Policjanci znaleźli je przeszukując mieszkanie podejrzanego.
Pierwsze zarzuty jakie postawiono sprawcom dotyczyły przestępstwa, którego dokonali pod koniec października 2012 roku. Wtedy ofiarą ich przestępczej działalności padła kobieta z Bydgoskiego Przedmieścia.
Policjanci uważają, że to nie koniec sprawy i przewidują jej dalszy rozwój. Przypuszczają bowiem, że zatrzymani mogli dzwonić do wielu osób.
Wczoraj (09.02) mundurowi doprowadzili wszystkich do prokuratora, który zdecydował się złożyć wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd podzielił stanowisko oskarżyciela i aresztował 33- i 26-latka na najbliższe 3 miesiące. Ich wspólnik będzie stawiał się na dozór. Wszyscy zatrzymani w przeszłości mieli do czynienia z organami ścigania. Najstarszy był karany za posiadanie narkotyków, 27- latek za kradzieże, a 26-latek za narkotyki, kradzieże i pobicie. Teraz może im grozić do 8 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Oficer Prasowy KMP w Toruniu
Autor: P_Duziak_2010
Publikacja: P_Duziak_2010