Tymczasowy areszt dla podejrzanego oferenta
Data publikacji 07.03.2013
Na miesiąc tymczasowo do aresztu trafił 27-latek, który skradł samochód, po czym oferował go do sprzedaży po bardzo atrakcyjnej cenie. Auto wycenione przez pokrzywdzonego właściciela na 10 tys. zł. złodziej oferował za 500 zł. ...
Na miesiąc tymczasowo do aresztu trafił 27-latek, który skradł samochód, po czym oferował go do sprzedaży po bardzo atrakcyjnej cenie. Auto wycenione przez pokrzywdzonego właściciela na 10 tys. zł. złodziej oferował za 500 zł. Potencjalny kupiec zachował czujność i o swoich podejrzeniach poinformował policjantów. Z tej racji, że sprawca odpowie również za włamanie może mu grozić do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy: w minioną sobotę (23.02.13), rano dyżurny grudziądzkiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu. Funkcjonariusze, którzy zajęli się wyjaśnieniem sprawy ustalili, że pomiędzy 6.00 a 6.30 nieznany sprawca wszedł na teren jednej z firm w Grudziądzu, włamał się do szafki pracowniczej, skradł kluczyki i odjechał zaparkowanym tam renault laguną. Pokrzywdzony ocenił wartość samochodu na kwotę prawie 10.000 zł. Kryminalni bardzo szybko wytypowali podejrzewanego mężczyznę i zajęli się ustalaniem jego miejsca pobytu.
Tymczasem następnego dnia (24.02.13) około godz. 22.00 dyżurny toruńskiej komendy odebrał telefon alarmowy. Rozmówca poinformował go, że na jego podwórko przyjechał nieznany mu mężczyzna, który proponuje mu do kupienia za podejrzanie niską cenę renault lagunę. Pod wskazany adres natychmiast wysłany został patrol. Funkcjonariusze sprawdzili w systemach podejrzany samochód. Okazało się, że auto to zarejestrowane zostało w policyjnej bazie jako utracone w wyniku kradzieży, która została zgłoszona w Grudziądzu. Stało się jasne, że oferent mógł wejść w posiadanie pojazdu w wyniku przestępstwa, dlatego został zatrzymany do wyjaśnienia.
Na podstawie zgromadzonych dowodów kryminalni przedstawili 27-latkowi zarzuty kradzieży auta, butów oraz 20 zł. Wszystko to zabrał z terenu tej samej firmy. Odpowie on również za włamanie do szafki pracowniczej. Mężczyzna jest doskonale znany grudziądzkim policjantom z wcześniejszej przestępczej działalności.
Dzisiaj (27.02.13) sąd przychylił się do wniosku policjantów oraz prokuratora i zadecydował, że 27-latek najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. Może mu grozić do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy: w minioną sobotę (23.02.13), rano dyżurny grudziądzkiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu. Funkcjonariusze, którzy zajęli się wyjaśnieniem sprawy ustalili, że pomiędzy 6.00 a 6.30 nieznany sprawca wszedł na teren jednej z firm w Grudziądzu, włamał się do szafki pracowniczej, skradł kluczyki i odjechał zaparkowanym tam renault laguną. Pokrzywdzony ocenił wartość samochodu na kwotę prawie 10.000 zł. Kryminalni bardzo szybko wytypowali podejrzewanego mężczyznę i zajęli się ustalaniem jego miejsca pobytu.
Tymczasem następnego dnia (24.02.13) około godz. 22.00 dyżurny toruńskiej komendy odebrał telefon alarmowy. Rozmówca poinformował go, że na jego podwórko przyjechał nieznany mu mężczyzna, który proponuje mu do kupienia za podejrzanie niską cenę renault lagunę. Pod wskazany adres natychmiast wysłany został patrol. Funkcjonariusze sprawdzili w systemach podejrzany samochód. Okazało się, że auto to zarejestrowane zostało w policyjnej bazie jako utracone w wyniku kradzieży, która została zgłoszona w Grudziądzu. Stało się jasne, że oferent mógł wejść w posiadanie pojazdu w wyniku przestępstwa, dlatego został zatrzymany do wyjaśnienia.
Na podstawie zgromadzonych dowodów kryminalni przedstawili 27-latkowi zarzuty kradzieży auta, butów oraz 20 zł. Wszystko to zabrał z terenu tej samej firmy. Odpowie on również za włamanie do szafki pracowniczej. Mężczyzna jest doskonale znany grudziądzkim policjantom z wcześniejszej przestępczej działalności.
Dzisiaj (27.02.13) sąd przychylił się do wniosku policjantów oraz prokuratora i zadecydował, że 27-latek najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. Może mu grozić do 10 lat więzienia.
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2