Rozbójnik nie uniknie kary
Data publikacji 12.03.2013
Policjanci z Włocławka zatrzymali rozbójnika podejrzanego o napad na sklep, do którego doszło w czerwcu ubiegłego roku. Jego dwaj kompanii wpadli w ręce funkcjonariuszy krótko po zdarzeniu. Ten natomiast wyjechał za granicę, gdzie ...
Policjanci z Włocławka zatrzymali rozbójnika podejrzanego o napad na sklep, do którego doszło w czerwcu ubiegłego roku. Jego dwaj kompanii wpadli w ręce funkcjonariuszy krótko po zdarzeniu. Ten natomiast wyjechał za granicę, gdzie skutecznie ukrywał się aż do minionego piątku. Teraz najbliższe 2 miesiące spędzi za kratkami.
Wielu sprawców przestępstw policjanci zatrzymują na gorącym uczynku lub krótko po zdarzeniu. Czasami jednak niektóre sprawy wymagają dłuższej, żmudnej pracy. Tak było i w przypadku napadu, do którego doszło we Włocławku w czerwcu ubiegłego roku.
Wtedy, nieznani sprawcy weszli do jednego ze sklepów przy ul. Wesołej, gdzie uderzyli ekspedientkę, po czym zabrali m.in. kasę fiskalną z dziennym utargiem i odjechali samochodem. Policjanci, którzy zajęli się sprawą jeszcze tego samego dnia zatrzymali dwóch podejrzewanych mężczyzn, w wieku 20 i 21 lat. Jeden z nich decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Zdawało się, że sprawa został wyjaśniona. Jednak jak wynikało ze zgromadzonych dowodów sprawców mogło być trzech. Mundurowi nie odpuścili. Zebrane materiały i zabezpieczone ślady pozwoliły na wytypowanie jeszcze jednego rozbójnika. Niestety jego zatrzymanie okazało się niemożliwe, gdyż uciekł on za granicę.
W ubiegły piątek (01.03.13) 32-latek wrócił do kraju. Tu czekali już na niego włocławscy policjanci. Sprawcę "zgubiły” ślady linii papilarnych. To badanie przeprowadzone przez biegłego z dziedziny daktyloskopii dało pewność mundurowym co do uczestnictwa 32-latka w napadzie. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sąd przychylił się do wniosku policjantów oraz prokuratora i zadecydował, że 2 najbliższe miesiące spędzi on w areszcie. Za rozbój może mu grozić do 12 lat więzienia.
nadkom. Małgorzata Marczak
Oficer Prasowy KMP Włocławek
Wielu sprawców przestępstw policjanci zatrzymują na gorącym uczynku lub krótko po zdarzeniu. Czasami jednak niektóre sprawy wymagają dłuższej, żmudnej pracy. Tak było i w przypadku napadu, do którego doszło we Włocławku w czerwcu ubiegłego roku.
Wtedy, nieznani sprawcy weszli do jednego ze sklepów przy ul. Wesołej, gdzie uderzyli ekspedientkę, po czym zabrali m.in. kasę fiskalną z dziennym utargiem i odjechali samochodem. Policjanci, którzy zajęli się sprawą jeszcze tego samego dnia zatrzymali dwóch podejrzewanych mężczyzn, w wieku 20 i 21 lat. Jeden z nich decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Zdawało się, że sprawa został wyjaśniona. Jednak jak wynikało ze zgromadzonych dowodów sprawców mogło być trzech. Mundurowi nie odpuścili. Zebrane materiały i zabezpieczone ślady pozwoliły na wytypowanie jeszcze jednego rozbójnika. Niestety jego zatrzymanie okazało się niemożliwe, gdyż uciekł on za granicę.
W ubiegły piątek (01.03.13) 32-latek wrócił do kraju. Tu czekali już na niego włocławscy policjanci. Sprawcę "zgubiły” ślady linii papilarnych. To badanie przeprowadzone przez biegłego z dziedziny daktyloskopii dało pewność mundurowym co do uczestnictwa 32-latka w napadzie. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sąd przychylił się do wniosku policjantów oraz prokuratora i zadecydował, że 2 najbliższe miesiące spędzi on w areszcie. Za rozbój może mu grozić do 12 lat więzienia.
nadkom. Małgorzata Marczak
Oficer Prasowy KMP Włocławek
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2