Zwiedzali miasto „pożyczonym” samochodem
Data publikacji 27.03.2013
„Przejażdżka” po Bydgoszczy może ich kosztować karę
pozbawienia wolności nawet do 8 lat. 17 i 19-latek odpowiedzą przed sądem za
krótkotrwałe użycie pojazdu oraz zniszczenie mienia. Wpadli w ręce kryminalnych
ze Śródmieścia, gdy ...
„Przejażdżka” po Bydgoszczy może ich kosztować karę
pozbawienia wolności nawet do 8 lat. 17 i 19-latek odpowiedzą przed sądem za
krótkotrwałe użycie pojazdu oraz zniszczenie mienia. Wpadli w ręce kryminalnych
ze Śródmieścia, gdy holowali uszkodzony pojazd.
W niedzielę (17.03.2013) po południu dyżurny z komisariatu na bydgoskim Śródmieściu otrzymał informacje o kradzieży Alfy Romeo z jednego z warsztatów w centrum miasta. Sprawą od razu zajęli się kryminalni, którzy na podstawie zebranych informacji zaczęli szukać skradzionego auta. Na ulicy Moczyńskiego funkcjonariusze zauważyli poszukiwany pojazd, który był holowany przez opla vectrę. Policjanci zatrzymali oba samochody. Cała czwórka, czyli dwóch kierowców i pasażerowie zostali zatrzymani, a następnie dowiezieni do komisariatu.
Tam wyszło na jaw, że za kradzieżą alfy romeo stoi jej 17-letni kierowca i jego 19-letni kolega. Pozostałe dwie osoby po przesłuchaniu zostały zwolnione. Jak ustalili kryminalni, 17-latek był praktykantem w warsztacie, w którym pojazd był naprawiany. Nastolatek bez niczyjej zgody zabrał kluczyki do samochodu, żeby pojeździć z kolegą po mieście. Podczas przejażdżki sprawca uszkodził auto. Dodatkowo okazało się, że chłopak nie ma prawa jazdy. Co więcej, już wcześniej urządzał sobie tego typu „podróże” tym pojazdem.
Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz zniszczenia mienia. Za te przestępstwa może im grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Teraz podejrzani za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.
W niedzielę (17.03.2013) po południu dyżurny z komisariatu na bydgoskim Śródmieściu otrzymał informacje o kradzieży Alfy Romeo z jednego z warsztatów w centrum miasta. Sprawą od razu zajęli się kryminalni, którzy na podstawie zebranych informacji zaczęli szukać skradzionego auta. Na ulicy Moczyńskiego funkcjonariusze zauważyli poszukiwany pojazd, który był holowany przez opla vectrę. Policjanci zatrzymali oba samochody. Cała czwórka, czyli dwóch kierowców i pasażerowie zostali zatrzymani, a następnie dowiezieni do komisariatu.
Tam wyszło na jaw, że za kradzieżą alfy romeo stoi jej 17-letni kierowca i jego 19-letni kolega. Pozostałe dwie osoby po przesłuchaniu zostały zwolnione. Jak ustalili kryminalni, 17-latek był praktykantem w warsztacie, w którym pojazd był naprawiany. Nastolatek bez niczyjej zgody zabrał kluczyki do samochodu, żeby pojeździć z kolegą po mieście. Podczas przejażdżki sprawca uszkodził auto. Dodatkowo okazało się, że chłopak nie ma prawa jazdy. Co więcej, już wcześniej urządzał sobie tego typu „podróże” tym pojazdem.
Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu oraz zniszczenia mienia. Za te przestępstwa może im grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Teraz podejrzani za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski