Zdążyli z pomocą
Data publikacji 03.06.2013
Dzięki szybkiej reakcji i współpracy pogotowia ratunkowego oraz policji nie doszło do tragedii. Kobieta zadzwoniła na pogotowie chwilę po tym, jak zażyła większą ilość lekarstw, jednak później kontakt się urwał.
W piątek ...
Dzięki szybkiej reakcji i współpracy pogotowia ratunkowego oraz policji nie doszło do tragedii. Kobieta zadzwoniła na pogotowie chwilę po tym, jak zażyła większą ilość lekarstw, jednak później kontakt się urwał.
W piątek (24.05.13) około 23:00 dyżurny toruńskiej komendy odebrał telefon od dyspozytora pogotowia ratunkowego. Z informacji wynikało, że zgłaszający chwilę wcześniej odebrał telefon od kobiety. Rozmówczyni powiedziała, że połknęła większą ilość tabletek i rozłączyła się. Ponieważ kobieta nie odbierała już telefonu spod którego dzwoniła, dyżurny komendy natychmiast uruchomił wszystkie możliwości techniczne, aby ustalić miejsce skąd dzwoniono. Okazało się, że jest to numer stacjonarny jednej z mieszkanek w gminie Lubicz. Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci z pobliskiego komisariatu. Funkcjonariusze pukali i dzwonili do drzwi jednak bezskutecznie. Nikt nie otwierał, a w domu było ciemno i nie było słychać żadnych odgłosów. Gdy mundurowi dostali się do środka odnaleźli leżącą kobietę. Pogotowie ratunkowe przewiozło nieprzytomną 21-latkę do jednego z toruńskich szpitali. Dzisiaj wiadomo, że dzięki właściwemu i szybkiemu współdziałaniu służb nie doszło do tragedii.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
oficer prasowy KMP w Toruniu
W piątek (24.05.13) około 23:00 dyżurny toruńskiej komendy odebrał telefon od dyspozytora pogotowia ratunkowego. Z informacji wynikało, że zgłaszający chwilę wcześniej odebrał telefon od kobiety. Rozmówczyni powiedziała, że połknęła większą ilość tabletek i rozłączyła się. Ponieważ kobieta nie odbierała już telefonu spod którego dzwoniła, dyżurny komendy natychmiast uruchomił wszystkie możliwości techniczne, aby ustalić miejsce skąd dzwoniono. Okazało się, że jest to numer stacjonarny jednej z mieszkanek w gminie Lubicz. Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci z pobliskiego komisariatu. Funkcjonariusze pukali i dzwonili do drzwi jednak bezskutecznie. Nikt nie otwierał, a w domu było ciemno i nie było słychać żadnych odgłosów. Gdy mundurowi dostali się do środka odnaleźli leżącą kobietę. Pogotowie ratunkowe przewiozło nieprzytomną 21-latkę do jednego z toruńskich szpitali. Dzisiaj wiadomo, że dzięki właściwemu i szybkiemu współdziałaniu służb nie doszło do tragedii.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
oficer prasowy KMP w Toruniu
Autor: Daszkiewicz_Maciej
Publikacja: Daszkiewicz_Maciej