Myślała, że nikt nie widzi kradzieży
Data publikacji 27.06.2013
Oko bydgoskich kamer nakryło 33-latkę podczas kradzieży telefonu komórkowego należącego do śpiącego na przystanku chłopaka. Czujność osoby obsługującej monitoring pozwoliła na szybkie i sprawne zatrzymanie kobiety. Podejrzana będzie ...
Oko bydgoskich kamer nakryło 33-latkę podczas kradzieży telefonu komórkowego należącego do śpiącego na przystanku chłopaka. Czujność osoby obsługującej monitoring pozwoliła na szybkie i sprawne zatrzymanie kobiety. Podejrzana będzie odpowiadać za wykroczenie kradzieży. Może jej grozić do 5000 złotych grzywny.
Wczoraj (18.06.13) około godziny 23:00 w oko bydgoskich kamer wpadła 33-latka, która przy ulicy Z. Augusta okradła śpiącego na ławce przystanku MZK mężczyznę. Niewątpliwie najpierw zainteresowanie osoby obsługującej monitoring wzbudził śpiący chłopak i leżący na ziemi telefon komórkowy, które najprawdopodobniej wypadł mu z kieszeni spodni. Jednak tym przedmiotem zainteresowała się również oczekująca na autobus kobieta, która wykorzystując chwilę nieuwagi śpiącego oraz osób znajdujących się w pobliżu zabrała go z ziemi. Następnie udała się na sąsiedni przystanek, gdzie pozbyła się karty SIM, po czym odjechała autobusem miejskim. Nie wiedziała jednak, że jest cały czas obserwowana przez monitoring, a o całym zajściu są już informowani policjanci. Co więcej, autobus był monitorowany przez kamery, aż do możliwości ich zasięgu. Znajdujący się w pobliżu patroI z bydgoskiego wydziału ruchu drogowego słysząc podawany komunikat zatrzymał wskazany autobus na przystanku przy ulicy Markwarta. Z pojazdu tego wyprowadzili opisywaną im kobietę, która trzymała w ręku telefon komórkowy. Następnie funkcjonariusze podjechali do śpiącego jeszcze na ławce 22-latka. Tam szybko okazało się, że telefon należy do niego. Znalazła się również nieopodal jego karta SIM. Teraz policjanci z bydgoskiego Śródmieścia za wykroczenie kradzieży skierują do sądu wobec 33-latki wniosek o ukaranie. Może jej grozić do 5000 złotych grzywny.
Wczoraj (18.06.13) około godziny 23:00 w oko bydgoskich kamer wpadła 33-latka, która przy ulicy Z. Augusta okradła śpiącego na ławce przystanku MZK mężczyznę. Niewątpliwie najpierw zainteresowanie osoby obsługującej monitoring wzbudził śpiący chłopak i leżący na ziemi telefon komórkowy, które najprawdopodobniej wypadł mu z kieszeni spodni. Jednak tym przedmiotem zainteresowała się również oczekująca na autobus kobieta, która wykorzystując chwilę nieuwagi śpiącego oraz osób znajdujących się w pobliżu zabrała go z ziemi. Następnie udała się na sąsiedni przystanek, gdzie pozbyła się karty SIM, po czym odjechała autobusem miejskim. Nie wiedziała jednak, że jest cały czas obserwowana przez monitoring, a o całym zajściu są już informowani policjanci. Co więcej, autobus był monitorowany przez kamery, aż do możliwości ich zasięgu. Znajdujący się w pobliżu patroI z bydgoskiego wydziału ruchu drogowego słysząc podawany komunikat zatrzymał wskazany autobus na przystanku przy ulicy Markwarta. Z pojazdu tego wyprowadzili opisywaną im kobietę, która trzymała w ręku telefon komórkowy. Następnie funkcjonariusze podjechali do śpiącego jeszcze na ławce 22-latka. Tam szybko okazało się, że telefon należy do niego. Znalazła się również nieopodal jego karta SIM. Teraz policjanci z bydgoskiego Śródmieścia za wykroczenie kradzieży skierują do sądu wobec 33-latki wniosek o ukaranie. Może jej grozić do 5000 złotych grzywny.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski